Woda zalewa Twoją miejscowość? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska. Prosimy o precyzyjne opisywanie informacji: podaj nazwę miejscowości i ulicę.
Organizatorzy protestu, członkowie Związku Zawodowego "Solidarność" w kopalni Brzeszcze, uważają, że winna tej sytuacji jest burmistrz Brzeszcz - Teresa Jankowska. Bardziej krewcy manifestanci zapowiadają, że pójdą pod dom burmistrz i obrzucą go kamieniami.
- Co to za polityka, żeby odbierać tysiącom ludzi miejsca pracy - mówi anonimowo mieszkaniec miasta, który zapowiada udział w proteście. - Podpisała dokumenty, które skazują nas na głód i biedę. Nikt nie da pracy tylu osobom - dodaje.
Górnicy i mieszkańcy zapowiadają, że jeśli trzeba będzie, protest przeniesie się pod dom burmistrz, gdzie chcą m.in. pikietować. W mieście mówi się, że kamienie i inne ciężkie przedmioty są już zebrane.
- Ona musi zrozumieć, że zgotowała nam dramat jakiego nie da się przeżyć - mówi jeden z górników. - Wyraziła pisemną zgodę na budowę drogi, a to jest jawne działanie na szkodę gminy - tłumaczy.
Przewodniczący "Solidarności" w kopalni Brzeszcze Stanisław Kłysz zapowiada, że będzie apelował o spokój i opanowanie. Tłumaczy, że związkowcom zależy jedynie na konstruktywnej rozmowie. - Podkreślam, że protest ma charakter pokojowy - mówi . - Oczywiście, że obawiamy się zamieszek, ale apeluję do wszystkich, że siła tkwi w rozmowie, a nie w pięściach - i dodaje, że głównym celem protestu jest przedstawienie argumentów mieszkańców i wysłuchanie urzędników.
Policja jest gotowa na dzisiejszą manifestacje. - Mamy odpowiednie siły, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim, i mieszkańcom, i uczestnikom protestu - mówi rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu Małgorzata Jurecka.
Górnicy spotkają się pod kopalnią, skąd przejdą na plac przed halą sportową w Brzeszczach
Burmistrz BrzeszczTeresa Jankowska o manifestacji
Jak zamierza Pani przekonać manifestantów do swoich racji?
Uważam, że nie jestem odpowiedzialna za restrukturyzację kopalni czy - jak to mówią protestujący - likwidację, ponieważ to decyzja kompanii węglowej. Za drogę S1 także nie mogę odpowiadać, bo decyzja o niej zapada w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Przypominam, że warianty S1 były konsultowane z mieszkańcami, wtedy nie wnosili uwag. Dopiero później okazało się, że może droga zaważyć na losach kopalni.
Oni są przekonani, że to właśnie Pani odpowiada za "całe zło". Nie obawia się Pani, że dojdzie do fizycznych ataków na Panią?
Oczywiście, że się obawiam. Do urzędu też docierają pogróżki. Mam jednak nadzieję, że uda nam się porozmawiać i wyjaśnić wszystko. Mam też świadomość ogromu emocji i tego, że może być bardzo niebezpiecznie. Liczę jednak na to, że będę mogła powiedzieć co myślę i dojdziemy do porozumienia.
Kiedy zapadną ostateczne decyzje w sprawie budowy drogi S1?
Wczoraj mieliśmy nadzwyczajną sesję, na której wraz z radą wysłaliśmy prośby do kompanii węglowej i rządu, aby przy podejmowaniu decyzji uwzględnili nasze argumenty. Mnie także zależy, aby kopalnia istniała. I będę jej broniła.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
