Kiedy w weekend pojawiły się obrazy ciał zmarłych cywilów leżących na ulicach Buczy – niektórych ze związanymi rękami, innych z ranami postrzałowymi w głowę - rosyjskie Ministerstwo Obrony zaprzeczyło, że to wina Rosjan i zasugerowało w poście na Telegramie, że ciała zostały niedawno umieszczone na ulicach po tym, jak „wszystkie rosyjskie jednostki całkowicie wycofały się z Buczy” około 30 marca 2022 r.
Rosja twierdziła, że te obrazy to „kolejna mistyfikacja” i wezwała do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie tak zwanej „prowokacji ukraińskich radykałów” w Buczy.
Jak udowadnia dziennik, przegląd filmów i zdjęć satelitarnych dostarczonych przez prywatne satelity pokazują, że wielu cywilów zginęło ponad trzy tygodnie temu, kiedy wojsko najeźdźców kontrolowało miasto Bucza.
Jeden film nakręcony przez członka rady lokalnej 2 kwietnia 2022 r. pokazuje wiele ciał rozrzuconych wzdłuż ulicy Jabłońskiej w Buczy. Zdjęcia satelitarne dostarczone amerykańskiej gazecie przez Maxar Technologies pokazują, że co najmniej 11 z nich znajdowało się na ulicy od 11 marca 2022 r., kiedy to Rosjanie zajęli miasto.
W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, na północny zachód od Kijowa, pochowano już ciała około 330-350 cywilów. Dokładna liczba zamordowanych przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana.
Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia przekonywał w poniedziałek, że podczas miesięcznej rosyjskiej okupacji ukraińskiego miasta Bucha żaden cywil nie został poszkodowany – i oskarżył Ukrainę o fabrykowanie dowodów.
Tymczasem minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział w poniedziałek, że zbrodnie wojenne w Buczy to wierzchołek góry lodowej. - I mogę powiedzieć, bez wyolbrzymiania, ale z wielkim smutkiem, że sytuacja w Mariupolu jest znacznie gorsza – oświadczył.
