https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budowlaniec to świetny fach, młodzi powinni to wiedzieć

Zbigniew Bartuś
Andrzej Mielczarek: - Staże, niezależne od warsztatów i praktyk, odbywają się w „wypasionych” firmach. Uczniowie się do nich garną
Andrzej Mielczarek: - Staże, niezależne od warsztatów i praktyk, odbywają się w „wypasionych” firmach. Uczniowie się do nich garną Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
- Praca uczniów szuka - mówi Andrzej Mielczarek, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych nr 1 w Krakowie

- Szukam od tygodni ekipy budowlanej, a tu wszyscy fachowcy zaharowani. Mówi mi jeden, że pracują nawet w niedziele. Kiedy praca budowlańca szuka, kierowana przez Pana budowlanka, najlepsza w Polsce, powinna być oblężona przez kandydatów.

- Tak nie jest. Nabór do szkół zawodowych jest daleki od satysfakcji. W latach 70. kształciło się u nas ponad 1600 uczniów i słuchaczy, a teraz mamy ich około 400. Nie tylko niż demograficzny przyczynił się do tego.

- To co jeszcze?

- Może to, że praca w zawodach budowlanych nie jest łatwa i lekka. Można dużo zarobić, ale trzeba dużo z siebie dać. Ludzie, którzy do nas przychodzą, znajdują pracę w kraju i zagranicą, są chwaleni…

- Za granicą pensja fachowca to kilkunaście tysięcy złotych.

- Jeśli chodzi o stosowane technologie, to poziom u nas i na Zachodzie w zasadzie się wyrównał, ale w wynagrodzeniadch różnice są wciąż bardzo, ale to bardzo wyraźne.

- Więc wielu waszych absolwentów wyjeżdża.

- Zdecydowanie. Ale nie wszyscy. Niektórzy zakładają własne firmy tutaj i naprawdę są zadowoleni z tego, co robią.

- Jest taki mit o szkolnictwie zawodowym, że ono jest potwornie niedoinwestowane, więc uczniowie nie mają się gdzie i na czym uczyć fachu, nie mają dostępu do zdobyczy techniki. Jak to jest u was?

- Wyposażenie naszej szkoły jest dziś całkiem niezłe, a to dzięki wsparciu Urzędu Miasta Krakowa, ale też znaczącym dochodom własnym - pod tym względem jesteśmy na topie. Korzystamy również z pomocy pracodawców. Nasi uczniowie odbywają warsztaty głównie w Centrum Kształcenia Praktycznego, tam są też kilkutygodniowe praktyki zawodowe, niezależnie od tego uczniowie mają zajęcia u pracodawców, których wyposażenie jest także na coraz wyższym poziomie.

Nie wszyscy jadą do pracy na Zachód. Niektórzy zakładają własne firmy tutaj i naprawdę są zadowoleni

- Małopolska szybciej niż inne regiony postawiła na odbudowę szkolnictwa zawodowego.

- Tak. Dzięki zarządzanym przez urząd marszałkowski programom unijnym, służącym modernizacji kształcenia zawodowego, nasi uczniowie biorą udział w stażach - poza warsztatami i praktyką zawodową. Odbywają się one w bardzo „wypasionych” firmach, uczniowie się do tego garną, bo poszerzają swoje kompetencje, nie tylko budowlane, ale też w zakresie wiedzy o stosowanych w budownictwie technologiach, np. z zakresu światłowodów.

- Prowadzicie też od lat wymianę z Niemcami.

- To jest nasza sztandarowa działalność. Od ponad dwóch dekad współpracujemy ze szkołą we Frankfurcie nad Menem, dofinansowuje nas przy tym m.in. Fundacja Polsko-Niemiecka, część kosztów ponoszą rodzice uczniów obydwu szkół, władze miasta. Uczniowie z Frankfurtu przyjeżdżają do nas na przełomie września i października i biorą udział w praktykach na krakowskich budowach.

- Czyli budują Kraków, a nie tylko go zwiedzają.

- Tak. M.in. układali bruk koło magistratu na Placu Wszystkich Świętych. A nasi z kolei budują we Frankfurcie nad Menem. Czyli są to wyjazdy bardzo praktyczne. Jesteśmy jedną z niewielu polskich szkół, które prowadzą coś takiego na zasadach dwustronnych.

- Jak władze centralne, samorządowe i oświatowe mogą pomóc szkolnictwu zawodowemu - albo mu nie przeszkadzać - by miało ono taką pozycję, na jaką zasługuje w kraju rozwiniętym?

- Mówiąc poważnie: dyrektor nie jest od polityki, tylko od wykonywania tego, co politycy postanowią. Zaś pół żartem pół serio dodam, że mamy wszyscy dość reformy reformy. Chcielibyśmy trochę więcej stabilizacji. Chcielibyśmy postawić sobie cele, których nie będziemy ciągle zmieniać. Bo dziś jest tak, że jeszcze się nie zdążymy dostosować do poprzedniej reformy, a już jest nowa.

- Uświadomiłem sobie, że nie znam chyba żadnego człowieka przed trzydziestką, który nie zostałby dotknięty jakąś reformą oświaty, czyli normalnie zaczął edukację od pierwszej klasy i zakończył ją w tym samym spójnym systemie!

- Chyba ma pan rację. Apeluję do polityków, żeby to, co w szkołach dobre, wzmacniali, dostosowując do warunków XXI wieku pod względem technologicznym, a zmieniali jedynie to, co nie jest najlepsze. Ciągłe zmienianie wszystkiego to nie jest dobry kierunek.

- Może powinni przy tym bardziej słuchać praktyków, jak Pan?

- Tego nie powiem. Natomiast zapraszam wszystkich serdecznie do budowlanki przy ul. Szablowskiego w Krakowie.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Barometr Bartusia (odc. 6)

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

do jakiego stopnia trzeba być pop//////////m żeby pracować jako robol budowlaniec

J
Jan
czarna lista:
Dariusz Kania tynkiwylewki.eu Biały Dunajec ( numery tel. 503581818, 606433864 )
Wykonawca obiecuje, że wykona prace po czym przestaje odbierać telefony, odrzuca połączenia a w przypadku wybrania numeru z innego telefonu odbiera i się rozłącza.
M
Mario
Zarobki w budowlance są śmieszne, 2-2,5tys. często za 10 godzinny dzień pracy.Dopóki robotnik nie zarobi godziwie na utrzymanie rodziny będzie emigracja i brak zainteresowania zawodem wśród młodych .Na razie jeszcze sporo na rynku pracy 40-50latków z wyżu demograficznego,za 10-15lat to będzie tragedia.
a
asdc
i na tym powinni się spece uczelniani skupić, a nie na opowiadaniu bajek i mydleniu oczu. Profesur chce sobie uczelnię szybko zapełnić, ale frajerów do pomiatania za 1500 zł miesięcznie coraz mniej, zwłaszcza że ta sama budowlanka winduje ceny mieszkań do niebotycznych poziomów, przez co tych samych pracowników nie stać na to by pracować w branży. Sami podcinają gałąź na której siedzą. Ale nie ma się co dziwić, właściciele większości firm budowlanych to chamy pazerne na kasę i skupieni na relacjach z inwestorami, a pracownikami pomiatają.
J
Jestem młody!
A budowlaniec to świetny fach pod warunkiem że dobrze płacą. Zarobki na poziomie od 10 zł./h za pomocnika do 20 zł./ za majstra już nie są takie świetne jak za wykonywaną pracę. W upale, wietrze, deszczu, śniegu, mrozie, dodatkowo w większości bez ubezpieczenia. Mimo to wciąż lubie tą prace!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska