WIDEO: Strefa UNESCO blokuje rozwój wsi
Autor: Robert Szkutnik, Gazeta Krakowska
Krajobrazowy Zespół Manierystycznego Parku w Kalwarii Zebrzydowskiej; z klasztorem, kaplicami i dróżkami pątników wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 2000 roku. To jedyna taka kalwaria na świecie, a jest ich w Europie ponad tysiąc.
Zyski i straty z wpisu
Mieszkańcy gminy Kalwaria Zebrzydowska na początku liczyli, że wpis przyciągnie turystów i powoli ożywić gospodarkę. Po części tak się stało, ale jak się teraz okazuje, zyski nie zawsze przekładają się na wygodniejsze życie. Mieszkańcy Bugaja narzekają.
Liczyli na przystanek
Bugaj to jedyna wieś w gminie, która nie ma dostępu do komunikacji publicznej. - Nie ma tu busów i pociągów, choć przez sołectwo przebiega linia kolejowa - zauważa Maria Dragan z koła gospodyń z Bugaja. Miejscowi po znalezieniu się w strefie ochronnej UNESCO mają też kłopot z remontami dziurawych dróg. - Wszystko trzeba uzgadniać z konserwatorem zabytków. Nic nowoczesnego tu nie można robić - ubolewa Łucja Oleksy z Bugaja.
Przybywa nieodnowionych budynków i dziur w drogach. Augustyn Ormanty, burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej i Jan Maluty, sołtys Bugaja chcieli pomóc mieszkańcom oraz pielgrzymom. Mieli plan zbudowania we wsi małego przystanku - peronu kolejowego. - Tor idzie tu wąwozem, dróżek stąd wcale nie widać, a do kaplicy Piłata byłoby blisko, kilkadziesiąt metrów, a tam odbywają się na Wielkanoc główne uroczystości pasyjne - mówi Jan Maluty, sołtys i kolejarz emeryt.
Jak twierdzą mieszkańcy, pociągi i tak tu zmniejszają prędkość, a nawet w czasie dużych uroczystości stają tak, by pątnicy mogli wysiąść. Maszyniści prowadzący pociąg przez tę okolicę muszą bardzo uważać na pielgrzymów. Planowany przystanek mógłby powstać na kilkukilometrowym odcinku pomiędzy stacją Kalwaria Lanckorona, a Stroniem. Na linii kolejowej nr 97 Skawina- Żywiec.
Konserwator pyta o opinię
Burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej twierdzi, że rozmawiał w sprawie budowy przystanku z kolejarzami z zakładu PKP PLK w Nowym Sączu i ci są do propozycji nastawieni pozytywnie. Podobnie jak władze klasztoru, które jednak uzależniają poparcie od postawy konserwatora zabytków.
- Trzeba było wielu uzgodnień, bo większość terenu należy do klasztoru, a nie do gminy. Z kolei przystanek byłby na terenach kolei. Braliśmy pod uwagę, że gmina musiałaby partycypować w kosztach budowy przystanku - mówi burmistrz Augustyn Ormanty.
Wojewódzki konserwator zabytków w Krakowie w sprawie inwestycji kolejowej zwrócił się o opinię do Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie. W odpowiedzi stwierdzono, że o żadnej budowie w Bugaju nie może być mowy.
Instytut przeciwny
" W ogóle na całym obszarze dobra światowego dziedzictwa UNESCO, nie jest dopuszczalna lokalizacja przystanku kolejowego, ani żadnych innych dodatkowych elementów infrastruktury kolejowej" - odpowiedziano z Instytutu. Dodając, że "linia kolejowa, która przeciwna założenie kalwaryjskie została wprowadzona w latach 80. XIX w. Jest ona elementem dysharmonijnym, obcym w krajobrazie naturalnym kalwarii, szczególnie słupy trakcyjne dominujące nad terenem. Biegnie ona fragmentami na poziomie gruntu lub w zagłębieniu terenu"(...) Proponowany osobowy przystanek kolejowy stałby się kolejnym obcym elementem w kompozycji kalwaryjskiej zaburzając integralność obiektu i wpływając negatywnie na wyjątkową uniwersalną wartość dobra światowego dziedzictwa UNESCO - czytamy w opinii Instytutu.
Z kolei Wojewódzki Konserwator Zabytków w Krakowie wyjaśnił Gazecie Krakowskiej, że "Budowa przystanku kolejowego z niezbędną, współczesną infrastrukturą techniczną wpłynęłaby bardzo niekorzystnie na ekspozycję tego niezwykle cennego, niegdyś starannie przemyślanego i zakomponowanego sakralnego krajobrazu kulturowego, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO"(...) Tym bardziej, że inwestycja miałaby powstać pośrodku zespołu architektonicznego i parku z XVII wieku - odpowiedział Jacek Chrząszczewski, z-ca małopolskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Sugeruje on, że bardziej pożądany byłby remont już istniejącego dworca PKP w Kalwarii Zebrzydowskiej. "Lokalizacja przystanku kolejowego z dala od miasta spowodowałaby omijanie go przez pielgrzymów.Prawdziwie gospodarskim podejściem byłoby natomiast doprowadzenie do sytuacji, w której pielgrzymi, przechodząc przez miasto, korzystaliby z jego sklepów, kawiarni, restauracji, hoteli i innych usług, przyczyniając się do jego rozwoju, podobnie jak to miało miejsce w przeszłości. Taką trasą jest droga prowadząca z dworca kolejowego w Kalwarii Zebrzydowskiej do bazyliki kalwaryjskiej"- zasugerował konserwator.
Mieszkańcy Bugaja są rozczarowani taką opinią na temat inwestycji kolejowej. - Mamy XXI wiek, a oni chcą, byśmy żyli jak w skansenie - denerwują się.