- Biuro weryfikuje obecnie informacje o ewentualnych nieprawidłowościach związanych z mieniem gminy Niepołomice. W tej sprawie CBA otrzymało już dokumenty z urzędu gminy, które są obecnie analizowane. Na tym etapie urząd nie przesądza czy doszło w tym wypadku do złamania lub naruszenia prawa - informuje rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
W tym roku burmistrz musiał zapłacić z kasy gminy zaległy podatek VAT i 10 tys. karnych odsetek naliczonych przez skar-bówkę. A naliczono mu tę karę, gdyż był zbyt pobłażliwy dla fundacji , której szefuje jego żona i nie naliczył czynszu za wynajem pomieszczeń na zamku w 2010 r.
Wcześniej zaś, w 2011 r. burmistrz Ptak umorzył fundacji prawie 13 tys. zł podatku od nieruchomości. To wywołało wzburzenie wśród niektórych radnych gminy.
Sprawa konfliktu interesów, jaki może rodzić sprawowanie przez państwo Ptak funkcji burmistrza i prezesa fundacji dotowanej w części przez gminę trafiła nawet do biura posłanki Julii Pitery, niegdysiejszej Pełnomocnik ds. Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych. Posłanka przyznała jednak, że sprawa ma wymiar bardziej etyczny niż karny.
Roman Ptak tłumaczył, że żona była prezesem zanim on został burmistrzem i nie może od niej wymagać rezygnacji.
Czy boi się kontroli CBA? - Śpię spokojnie, wszystko w gminie odbyło się zgodnie z prawem - mówi burmistrz Niepołomic.
Tymczasem radnemu Waldemarowi Juszczyńskiemu, który go ostro krytykował (m.in. na łamach naszej gazety), wystosował tzw. prywatny akt oskarżenia o naruszenie dóbr osobistych. - Pan radny na czerwcowej sesji rady twierdził, że jestem skorumpowany. Teraz sprawą zajmuje się mój pełnomocnik - podkreśla Ptak.
Policja uderza w środowisko kiboli
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!