https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Akcję sprzątania połączyli z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja, zbiórka na protezę nogi

Barbara Ciryt
Akcja społeczna i charytatywna w Modlniczce. Sprzątali wieś i organizowali kiermasz ciast
Akcja społeczna i charytatywna w Modlniczce. Sprzątali wieś i organizowali kiermasz ciast Barbara Ciryt
Sprzątamy Modlniczkę i pomagamy Jurkowi - pod takim hasłem w sobotę, 26 kwietnia prowadzone były akcje społeczne i charytatywne w Modlniczce w gminie Wielka Wieś. Na sprzątanie przyszli przedstawiciele wielu organizacji działających w tej wiosce. Przy okazji zorganizowano wyprzedaż garażową - wymianę sąsiedzką oraz charytatywną zbiórkę z kiermaszem słodkości na rzecz mieszkańca Modlniczki, który po amputacji nogi potrzebuje wsparcia przy zakupie protezy.

Akcje sprzątania organizowano w całej gminie Wielka Wieś przed świętami wielkanocnymi. Jednak wówczas Modlniczka przesunęła to sprzątanie na sobotę, 26 kwietnia.

Sprzątanie Modlniczki dla małych i dużych

- Obawialiśmy się, że przed świętami nie będzie dobrej pogody, a sprzątanie chcieliśmy połączyć z akcją charytatywną. Zależało nam, żeby tymi akcjami zainteresować więcej osób i udało się. Przyszli reprezentanci wielu organizacji działających w naszej miejscowości - mówi Magdalena Rafałowska, sołtys Modlniczki.

W sprzątanie włączyli się nie tylko dorośli mieszkańcy, ale także młodzież i dzieci. Opowiadali nam, że najwięcej śmieci zebrano na drodze prowadzącej od strony węzła autostradowego i sklepów w kierunku centrum.

- W rowach jest moc butelek po alkoholu i napojach oraz wiele opon samochodowych. Tu ludzie wyrzucają śmieci z okien samochodów - mówią reprezentanci Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej, którym przypadło sprzątanie tej części wioski.

Opiekunowie, którzy ich wspierali w tej pracy mówią, że "dorosłym powinno być wstyd, żeby dzieci sprzątały za nich butelki po alkoholu".

Na koniec sprzątania wszyscy spotkali się w centrum Modlniczki. Tu czekały na nich sadzonki kwiatów od sponsorów oraz kiełbaski z grilla. To nie wszystko, bo tu zorganizowano również wyprzedaż garażową, wymianę sąsiedzką zabawek, ubrań, książek.

Akcja charytatywna dla Jurka

Tutaj też była akcja charytatywna. Stowarzyszenie "Mój Sen" zorganizowało kiermasz ciast i lemoniady. To dla jednego z mieszkańców Modlniczki Jerzego Kozienia, który po nieszczęśliwym zdarzeniu stracił nogę, trzeba było amputować ją w okolicy kolana. Teraz potrzebuje protezy i rehabilitacji. Na tę kosztowną inwestycję trwa zbiórka pieniędzy.

- Akcją wsparcia dla mieszkańca naszej miejscowości była zapoczątkowana już dawno. Gminne centrum kultury z dyrektor Magdaleną Szymańską organizowało w lutym karnawałową akcję, były występy i kiermasze w Szkole Podstawowej. Nie zostawiamy pana Jerzego z problemem, organizujemy pomoc na różne sposoby - mówi Anna Masaczyńska z Fundacji Mój Sen.

Akcję wspierają społecznicy i samorządowcy w organizację włączyła się sołtys Magdalena Rafałowska, radny Tomasz Bielak oraz mieszkańcy od dzieci po seniorów.

- Wspieramy akcję, bo na zbiórce na protezę się nie kończy. Okazało się, że potrzeby pana Jerzego są większe, doszły nowe problemy zdrowotne. Chcemy wspierać rodzinę, która znalazła się w trudnej sytuacji - mówi Magdalena Bubak, mieszkalna Modlniczki, mam Wojtka, których chodzi do klasy z córką pana Jerzego.

Nieszczęście zaczęło się od źdźbła trawy

Przypomnijmy, że Jerzy Kozień opisał swoją historię utraty nogi przygotowując zbiórkę pieniędzy, w której każdy może pomóc poprzez stronę zrzutka.pl.

Wyszedł na podwórko boso i przeciął stopę między palcami źdźbłem trawy. Potem okazało się, że trawa była prawdopodobnie zabrudzone odchodami kuny. Wdało się zakażenie. Gorączka sięgała 40 stopni. Na drugi dzień stopa zrobiła się czarna. Trafił do szpitala. Od stopy odchodziła skóra, pod którą zbierała się krew. Lekarze antybiotykami ratowali nogę pana Jerzego, nic nie pomogło. Żeby ratować jego życie zdecydowano się na amputacje nogi.

Dotychczas aktywny zawodowo mężczyzna, ojciec rodziny, został unieruchomiony. Siedzi na wózku. Z trudem chodzi o kulach. Ma teraz problemy z druga nogą i kręgosłupem. Potrzebuje operacji, leczenia, rehabilitacji i protezy. Marzy, żeby wrócić do pracy.

od 12 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska