Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były muzami, kochankami, matkami... Bez nich nie byłoby tak wielkich pisarzy

red.
Anna Iwaszkiewiczowa (na zdjęciu z 1924 r. jest z córką)
Anna Iwaszkiewiczowa (na zdjęciu z 1924 r. jest z córką) Wikipedia/ domena publiczna
"One. Kobiety, które kochały pisarzy" to historie żon, które stały u boku wielkich literatów: Tołstoja, Iwaszkiewicza i Mandelsztama

Jarosław Iwaszkiewicz twierdził, że najważniejszą rzeczą dla młodego poety jest dobrze się ożenić. Anna Lilpop była córką kapitalisty, ale ignorowała świat pieniądza. Kochała sztukę, a dla młodego poety z Ukrainy zerwała zaręczyny z księciem Radziwiłłem. Zrobiła to wbrew woli rodziny i krytyce ze strony przyjaciół pisarza. Ojciec "był wściekły na córkę, że zamiast za księcia wyszła za mąż za głodomora, pederastę i w dodatku poetę". Także przyjaciele Iwaszkiewicza byli sceptyczni i przewidywali, że związek przetrwa kilka tygodni. Nie mieli racji - małżeństwo Iwaszkiewiczów trwało 57 lat.

Zupełnie inaczej potoczyło się małżeństwo, które zapowiadało się na bardzo udane. Kiedy Zofia i Lew Tołstoj poznali się w Moskwie w 1862 r., on miał 34 lata, ona - 18. Narzeczeństwo trwało tydzień. Zofia urodziła Tołstojowi trzynaścioro dzieci, prowadziła dom, zarządzała gospodarstwem, a nocami przepisywała jego rękopisy. Była żoną, kochanką, gospodynią, agentką i osobistą sekretarką męża. To dzięki niej światło dzienne ujrzała m.in. "Wojna i pokój". Zofia ośmiokrotnie przepisała całość, nanosząc niekończące się poprawki męża. Mimo to z pamiętników obojga małżonków wyłania się obraz małżeństwa wypełnionego ciągłymi kłótniami.

Dla Soni ważne było życie rodzinne, tymczasem jej mąż z czasem coraz bardziej buntował się przeciwko mieszczańskiej formie szczęścia. Drażnił go wystawny tryb życia w Jasnej Polanie. Pod koniec lat 70. XIX w. Tołstoj postanowił porzucić doczesne zbytki, wybierając "życie dla Boga". Jego pomysł, by rozdać wszystko, spotkał się z ostrym sprzeciwem Soni. Tołstojowie przeżyli 50 lat w małżeństwie pełnym niezrozumienia i wzajemnych pretensji.

Najbardziej dramatycznie potoczyły się jednak losy Nadieżdy i Osipa Mandelsztamów. Byli raczej parą niż małżeństwem. Poznali się w święto pracy, 1 maja 1919 r. w klubie artystycznym. Ślub wzięli z pobudek praktycznych, "gdy w myśl zaostrzonych przepisów komunikacyjnych nie chciano umieścić ich w tym samym przedziale pociągu Kijów - Moskwa". Od początku łączyła ich poezja. "Osip pisał w myślach, gdy skończył, prosił żonę o zanotowanie tekstu" - wspominała Anna Achmatowa.

Większość wspólnego życia spędzili na tułaczce. Za krytykę władzy Osip został zesłany na trzy lata do Woroneża, gdzie pomieszkiwali w wynajętych pokojach. Pracowali dorywczo, by przetrwać, Nadia dorabiała zbieraniem malin, łowieniem ryb, pracą w fabryce. Po krótkim okresie wolności Osip został ponownie aresztowany, skazany na łagry, których już nie przeżył.
Celem życia Nadieżdy stało się zapamiętywanie i przechowywanie poezji Mandelsztama. Wiele wierszy jej męża poety Osipa Mandelsztama, ofiary reżimu komunistycznego, którego twórczość skazana została na nieistnienie, zachowało się dzięki temu, że nauczyła się ich na pamięć.

O tym wszystkim przeczytamy w książce "One. Kobiety, które kochały pisarzy" Radosława Romaniuka. To ciekawa lektura.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie,
Twitterze i Google+

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska