Przygotowanie opłatków na tegoroczny, wigilijny stół rozpoczęło się w zakładzie przetwórczo-handlowym tarnowskiego Wyższego Seminarium Duchownego niemal rok temu, zaraz po poprzednich świętach. To największa piekarnia opłatków w Polsce. Rocznie wypieka się ich tutaj około miliona sztuk.
Zobacz także: Żywa szopka krakowskich franciszkanów
- Nasze opłatki trafiają nie tylko do wiernych diecezji tarnowskiej, ale także na stoły mieszkańców całej Polski i za granicę, między innymi do polskich parafii we Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Australii, a także na Ukrainę i Białoruś - wylicza ksiądz Wiesław Czaja, dyrektor zakładu w Błoniu. Jak dodaje, opłatki spod Tarnowa znane są także w Afryce i Ameryce Południowej - za sprawą tarnowskich misjonarzy, którzy będąc na wakacjach w Polsce zabierają ze sobą sporą ich partię.
Receptura nie jest skomplikowana i od lat jest taka sama. Trzeba zmieszać we właściwych proporcjach wodę i mąkę. Odbywa się to w specjalnym urządzeniu przypominającym starą pralkę "franię". Gdy ciasto nabierze już odpowiedniej gęstości przekłada się je do naczynia i wylewa na rozgrzane formy, w których wytłoczone są już świąteczne wzory z motywami religijnymi.
- Mamy dziesięć takich blach foremek, każda z innym wzorem. Najmłodsza ma dwa lata - mówi siostra Agata Toczek, która zajmuje się między innymi wycinaniem opłatków i pakowaniem ich do wcześniej przygotowanych kopert.
Na co dzień produkcją opłatków oraz hostii i komunikantów zajmują się w Błoniu trzy osoby. Kiedy zbliżają się święta i zamówień jest coraz więcej, trzeba zatrudniać dodatkowych pracowników.
Największym powodzeniem cieszą się opłatki białe, ale od pewnego czasu w Błoniu wykonywane są także pomarańczowe, różowe, zielone, żółte, a nawet niebieskie.
- Kiedyś te kolorowe opłatki gospodarze zabierali ze sobą do stajni, aby w tą wyjątkową noc przełamać się nimi ze zwierzętami. Teraz rozbijają się za nimi... najmłodsi - dodaje siostra Agata. Jak przekonuje, znakiem rozpoznawczym opłatków z Błonia jest ich grubość. - Nasi klienci chwalą to sobie, przekonując, że inne, dostępne na rynku, są znacznie cieńsze, a przez to o wiele bardziej kruche i łamliwe - wyjaśnia.
W opakowaniu zazwyczaj są umieszczone trzy białe opłatki i jeden kolorowy. Aby można było je łatwo wycinać, po upieczeniu (proces ten trwa niecałe dwie minuty) opłatki muszą przez pewien czas leżakować w nawilżalni.
Zobacz także: Żywa szopka krakowskich franciszkanów
- Po kilkunastu godzinach z każdego takiego płata wycinane są zarówno duże jak i małe opłatki - wyjaśnia ksiądz Czaja.
Wszystkie zyski ze sprzedaży opłatków przeznaczane są na działalność tarnowskiego seminarium duchownego.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**