MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cała Polska podzieli się opłatkami spod Tarnowa

Paweł Chwał
Opłatki z Błonia wyróżniają się przede wszystkim grubością
Opłatki z Błonia wyróżniają się przede wszystkim grubością archiwum DSI
Woda i mąka - tylko tyle potrzeba do wykonania tradycyjnych opłatków, bez których trudno wyobrazić sobie Święta Bożego Narodzenia. Receptura nie jest skomplikowana, ale jak przyznają osoby, które zajmują się wypiekiem w podtarnowskim Błoniu, trzeba włożyć w ten proces także... serce.

Przygotowanie opłatków na tegoroczny, wigilijny stół rozpoczęło się w zakładzie przetwórczo-handlowym tarnowskiego Wyższego Seminarium Duchownego niemal rok temu, zaraz po poprzednich świętach. To największa piekarnia opłatków w Polsce. Rocznie wypieka się ich tutaj około miliona sztuk.


Zobacz także: Żywa szopka krakowskich franciszkanów

- Nasze opłatki trafiają nie tylko do wiernych diecezji tarnowskiej, ale także na stoły mieszkańców całej Polski i za granicę, między innymi do polskich parafii we Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Australii, a także na Ukrainę i Białoruś - wylicza ksiądz Wiesław Czaja, dyrektor zakładu w Błoniu. Jak dodaje, opłatki spod Tarnowa znane są także w Afryce i Ameryce Południowej - za sprawą tarnowskich misjonarzy, którzy będąc na wakacjach w Polsce zabierają ze sobą sporą ich partię.

Receptura nie jest skomplikowana i od lat jest taka sama. Trzeba zmieszać we właściwych proporcjach wodę i mąkę. Odbywa się to w specjalnym urządzeniu przypominającym starą pralkę "franię". Gdy ciasto nabierze już odpowiedniej gęstości przekłada się je do naczynia i wylewa na rozgrzane formy, w których wytłoczone są już świąteczne wzory z motywami religijnymi.

- Mamy dziesięć takich blach foremek, każda z innym wzorem. Najmłodsza ma dwa lata - mówi siostra Agata Toczek, która zajmuje się między innymi wycinaniem opłatków i pakowaniem ich do wcześniej przygotowanych kopert.

Na co dzień produkcją opłatków oraz hostii i komunikantów zajmują się w Błoniu trzy osoby. Kiedy zbliżają się święta i zamówień jest coraz więcej, trzeba zatrudniać dodatkowych pracowników.

Największym powodzeniem cieszą się opłatki białe, ale od pewnego czasu w Błoniu wykonywane są także pomarańczowe, różowe, zielone, żółte, a nawet niebieskie.

- Kiedyś te kolorowe opłatki gospodarze zabierali ze sobą do stajni, aby w tą wyjątkową noc przełamać się nimi ze zwierzętami. Teraz rozbijają się za nimi... najmłodsi - dodaje siostra Agata. Jak przekonuje, znakiem rozpoznawczym opłatków z Błonia jest ich grubość. - Nasi klienci chwalą to sobie, przekonując, że inne, dostępne na rynku, są znacznie cieńsze, a przez to o wiele bardziej kruche i łamliwe - wyjaśnia.
W opakowaniu zazwyczaj są umieszczone trzy białe opłatki i jeden kolorowy. Aby można było je łatwo wycinać, po upieczeniu (proces ten trwa niecałe dwie minuty) opłatki muszą przez pewien czas leżakować w nawilżalni.


Zobacz także: Żywa szopka krakowskich franciszkanów

- Po kilkunastu godzinach z każdego takiego płata wycinane są zarówno duże jak i małe opłatki - wyjaśnia ksiądz Czaja.

Wszystkie zyski ze sprzedaży opłatków przeznaczane są na działalność tarnowskiego seminarium duchownego.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska