CBA: Przy zamianie działek pod obwodnicę Wadowic nie złamano prawa

FLESZ - E-papieros zagraża zdrowiu, niszczy układ krążenia. Naukowcy udowadniają i przestrzegają

Śledztwo trwało od lipca, po tym, jak zawiadomienie złożył wadowicki poseł Kukiz'15 Józef Brynkus.
CBA poinformowało teraz, że nie wykryto żadnych nieprawidłowości.

Przeprowadzono szereg czynności kontrolnych w Urzędzie Miasta w Wadowicach. Po zebraniu całego materiału stwierdzono, że nie doszło do żadnych nieprawidłowości przy wykonywaniu uchwały Rady Miejskiej przez burmistrza Wadowic. Tym samym nie na podstaw do stawiania zarzutów w tej sprawie

- poinformował Temistokles Brodowski, rzecznik prasowy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie.

Burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński na początku kwietnia zatwierdził uchwałę Rady Miejskiej sprzed kilku lat, która do tej pory „leżała w szufladzie”, a dotyczyła zamiany działek gminnych z prywatnymi należącymi do prywatnego przedsiębiorcy.

Wzbudziło to niepokój opozycyjnych radnych, w tym byłego burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego oraz posła Józefa Brynkusa.

Ich zdaniem była to transakcja nieopłacalna dla samorządu a podejrzanie opłacalna dla przedsiębiorcy.

Zgodnie z podpisanym w kwietniu aktem notarialnym, gmina przekazała przedsiębiorcy działkę o łącznej powierzchni 29 arów wraz ze starym domem. Znajduje się ona przy rondzie im. Okulickiego przy drodze krajowej nr 52, przy wyjeździe z Wadowic w kierunku na Kraków. Ma tam zostać wybudowana restauracja sieci KFC.

W zamian miasto otrzymało 25 arów działki pod planowaną obwodnicę oraz dwa mieszkania w blokach o powierzchni odpowiednio 30 i 70 m kw., które zamierzało przeznaczyć na lokale komunalne. Dwie rodziny, które zamieszkują obecnie dom przy rondzie, wyprowadzić się muszą do innych lokali komunalnych.

Problem z zamianą tych działek ciągnął się już od 11 lat, gdy władze miasta zdecydowały, żeby pozyskać działki pod budowę obwodnicy, częściowo przy tym dokonując zamiany gruntów z właścicielami tych działek. Od tego czasu miastem rządziło bowiem już dwóch, kolejnych burmistrzów i każdy z nich miał inny pomysł na zarządzanie gminnym majątkiem.