Czy takie stwierdzenie jest prawdziwe? Chyba tak. Przecież obecne pokolenie nie ma doświadczenia wojny, która zdewastowała kraj nie tylko materialnie, ale pozostawiła po sobie moralne spustoszenie. Trzeba było odbudować, a najczęściej budować od nowa całe miasta i wsie, przemysł, gospodarkę, tworzyć podstawowe instytucje życia publicznego, system bezpieczeństwa, struktur społecznych, instytucji kulturalnych.
Pierwszym z wyzwań było znalezienie sposobu na przetrwanie. Wprawdzie Polska została wyzwolona spod okupacji niemieckiej, ale zamiast wolności i niepodległości otrzymała narzucony jej przez Związek Radziecki status państwa satelitarnego, zależnego we wszystkich dziedzinach od nowego okupanta. Granice Polski zostały przesunięte na zachód, przesiedlono miliony osób ze wschodu na ziemie północne i zachodnie, gdzie musiały zaczynać wszystko od nowa.
Narzucona społeczeństwu ideologia miała na celu zastąpienie polskiej tradycji i kultury myśleniem i działaniem zgodnym z - jak to nazwano - "naukowym poglądem na świat", co sprowadzało się do ślepego posłuszeństwa kierownictwu jednej, socjalistycznej czy komunistycznej partii politycznej. To, co mówiła partia, obowiązywało wszystkich od przedszkola po naukowców najwyższej rangi, a kto uważał inaczej, był społecznie marginalizowany, represjonowany, a nawet więziony, skazany na śmierć. Nie było w Polsce Ludowej miejsca dla bohaterów spod Monte Cassino i innych pól bitewnych II wojny światowej zachodnich frontów. Nawet najmniejszy przejaw opozycji politycznej czy ideologicznej był bezlitośnie tępiony. To oczywiście tylko przykłady, wyłuskane z całego arsenału krzywd, jakie dotknęły polskie społeczeństwo pod reżimem komunistycznym.
Dopiero po niemal pół wieku, na skutek pokojowego przewrotu, którego dokonała wsparta przez naród "Solidarność", Polska odzyskała wolność i niepodległość. Nie było wojny, ale stan państwa i gospodarki wymagał gruntownych przeobrażeń w każdej dziedzinie, co wiązało się z wielkim wysiłkiem duchowym i materialnym. Kraj, w którym dziś jesteśmy, dźwiga się, pięknieje, stwarza co raz to lepsze warunki, choć niewątpliwie jest jeszcze wiele do zrobienia, by wszystkim żyło się dobrze.
Jeszcze rok temu mało kto przewidywał, że ten stan, jaki udało się osiągnąć, może być zagrożony. Europa chwaliła się pokojem, jaki w niej panuje od dziesiątków lat, co więcej, nawet nie dopuszczała myśli, że niepodległość i wolność nie są nam dane raz na zawsze, bo może nadejść potrzeba ich obrony. Każdego dnia słyszymy o tym, co się dzieje na Ukrainie, która chciała się uwolnić spod dominacji rosyjskiej. Dziś już wiemy, że nowy rodzaj wojny zaborczej, jaka ma miejsce na Krymie i na wschodniej Ukrainie, może zagrozić suwerenności nie tylko państw bałtyckich, ale kilku innym państwom niegdyś wchodzącym w skład komunistycznego imperium radzieckiego.
Czy Polska nie jest dzisiaj zagrożona? Któż to może wiedzieć? Niewątpliwie powinniśmy być wdzięczni Bogu za to co mamy i czynić wszystko co Polskę czyni silną.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
