
W Bazylice Mariackiej w Krakowie ofiara na indywidualną mszę św. we wskazanej intencji to przeciętnie 40-50 zł. Przy wpisywaniu terminu i kwoty w zakrystii można zobaczyć, że dominują datki w wysokości 50 złotych. Nie ma tu znaczenia, czy msza jest odprawiana w dzień powszedni, czy w niedzielę lub święto.
O tym, że najczęściej właśnie 50 zł wynosi ofiara składana za mszę, słyszymy też w parafii św. Mikołaja w ścisłym centrum Krakowa, jak i w jednym z kościołów w krakowskim Podgórzu.

Oczywiście większe kwoty wiążą się z takimi uroczystościami jak chrzest, ślub albo pogrzeb. Księża niechętnie mówią o wysokości "co łaska". Jak tłumaczą, nie chcą, by ktokolwiek - a chodzi szczególnie o osoby uboższe - czuł się zobligowany do zapłacenia określonej kwoty. Po drugie mają żal o to, że w niektórych mediach publikowane są wysokie stawki wyssane z palca, a także krążą legendy o takich opłatach.

W kościele św. Mikołaja w Krakowie - jak się dowiadujemy - w przypadku chrztu, ślubu lub pogrzebu ofiara najczęściej wynosi 100-200 zł. Ale trzeba pamiętać, że państwo młodzi osobno płacą organiście, który zagra na ich ślubie, i kościelnemu, który wszystko przygotuje. Jeśli chodzi o kwiaty, to w tej parafii albo niektórzy umawiają się na udekorowanie świątyni przez wynajętą przez siebie osobę z zewnątrz, albo po prostu ślub odbywa się w kościele jak zawsze stosownie ubranym. Ani organiście, ani za ustrojenie czy kościelnemu nie płaci się w przypadku chrztu lub pogrzebu.

W kościele w innej części Krakowa dowiadujemy się, że pary młode dla organisty, który zagra na ich ślubie, przeznaczają najczęściej 150-200 zł. Podobno niekiedy większe "co łaska" dostaje organista niż ksiądz. Narzeczeni w niektórych parafiach z wyprzedzeniem są informowani, ile trzeba wydać na ustrojenie kościoła i też składają datek na ten cel. W jednej z parafii w stolicy Małopolski słyszymy, że o udekorowanie wnętrza dba siostra zakonna, która specjalnie jedzie po kwiaty i przeznacza na nie ok. 200 zł.