Oczywiście większe kwoty wiążą się z takimi uroczystościami jak chrzest, ślub albo pogrzeb. Księża niechętnie mówią o wysokości "co łaska". Jak tłumaczą, nie chcą, by ktokolwiek - a chodzi szczególnie o osoby uboższe - czuł się zobligowany do zapłacenia określonej kwoty. Po drugie mają żal o to, że w niektórych mediach publikowane są wysokie stawki wyssane z palca, a także krążą legendy o takich opłatach.
pixabay
Proboszczowie na pytanie o opłatę za mszę w określonej intencji, ślub czy pogrzeb odpowiadają stanowczo "co łaska" i zaznaczają, że w polskim Kościele nie ma cennika (w odróżnieniu np. od Austrii). - Nigdy nie spotkałem się z tym, żeby w jakiejkolwiek parafii, przynajmniej w naszej diecezji, były ustalone jakieś stawki - podkreśla jeden z księży z Krakowa. Od innego słyszymy, że niejednokrotnie np. chowa się osoby zmarłe bez jakiegokolwiek datku. Jaką ofiarę przekazać w kościele, ile zapłacić również organiście czy kościelnemu - takie informacje krążą jednak między wiernymi. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w Małopolsce.
Tylko podatek wyznaniowy sprowadzi kiecmanów na ziemię. Cieszę się, że to już 25 lat jak w końcu powiedziałem ' dość' tkwiłem w tym zakłamaniu tylko ze względu na rodzinę.
G
Gość
To już nie jest żaden kościół tylko zwyczajna korporacja finansowa :)