- Szanujemy punkt, ale niedosyt pozostał, bo wydaje mi się, że w drugiej połowie wyglądaliśmy lepiej od Legii i mogliśmy w końcówce meczy „wyrwać” trzy punkty. Byliśmy na pewno groźniejsi w ostatnich 15-20 minutach. Szkoda, że się nie udało wygrać, ale Legia jest solidnym zespołem, dlatego trzeba doceniać ten jeden punkt – podkreślił Mariusz Jop.
- Jedna i druga drużyna gra dobrze w defensywie, dlatego na wysoki wynik trudno było liczyć. Klarownych sytuacji nie było dużo ani z jednej, ani z drugiej strony. W takich meczach trzeba wykorzystywać maksimum tego, co się stworzy – dodał trener wiślaków.
- Przed meczem punkt wziąłbym w ciemno, po meczu czuję lekki niedosyt, aczkolwiek bardzo go szanuję. Uważam, że byliśmy drużyną lepszą. Mamy trochę wąską kadrę – tylko trzech zawodników na ławce, w tym jednego, którego chcieliśmy oszczędzić na niedzielny mecz drużyny U-17 – i to było widać w końcówce meczu, gdyż natężenie gry piłkarzy jest dosyć spore i brakowało trochę sił – zaznaczył szkoleniowiec zdecydowanego lidera tabeli.
- Szanujemy bardzo ten punkt, ale jakby ktoś miał przechylić szalę zwycięstwa w tym meczu, to byłaby to Legia. W życiu wszystko się jednak wyrównuje. Jesienią nie zasłużyliśmy, żeby wygrać, a wygraliśmy 2:0. Pamiętam, że wtedy bardzo dużo krwi nam napsuł Wyjadłowski, ale dziś nie grał (był na ławce rezerwowych – przyp.). Cieszę się, że potrafiliśmy pokazać dość wysoką kulturę gry, utrzymać przy piłce – dodał trener Piotr Kobierecki.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU