Przed przerwą krakowianie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. W pierwszym kwadransie gry prowadzenie próbowali uzyskać Wyjadłowski (jego uderzenie sparował bramkarz) i Jeziorski (główkował nad poprzeczkę).
Potem wiślacy zdobyli trzy gole w odstępie 11 minut. Najpierw Kasia wykorzystał rozegranie rzutu wolnego przez Morysa i Śliwę, potem Zawada zakończył składną akcję drużyny, a następnie Gruszkowski po wrzutce Śliwy sprytnym strzałem podwyższył wynik.
Napór gospodarzy trwał nadal. Blisko zdobycia gola był Kasia, potem Wyjadłowski trafił w słupek. Przyjezdni - grający w mocno osłabionym składzie (m.in. bez czterech środkowych pomocników) - też szukali okazji do strzelenia bramki (mieli je Gierach i Twarowski), ale Broda był na posterunku.
Po zmianie stron wiślacy próbowali podwyższyć rezultat, ale brakowało im skuteczności, m.in. uderzenie Kasi z półobrotu było niecelne. Tym czasem goście zdobyli dwa gole: najpierw pięknym strzałem Bortniczuk, potem Gdowik z bliska w zamieszaniu po rzucie rożnym. W końcówce meczu obaj rywale mieli okazje do zmiany jego wyniku.
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 3:2 (3:0)
Bramki: 1:0 Kasia 23, 2:0 Zawada 25, 3:0 Gruszkowski 34, 3:1 Bortniczuk 55, 3:2 Gdowik 78.
Wisła: Broda - Zawada, Jeziorski, Szot, Morys - Moskiewicz - Wyjadłowski (63 Gałka), Kasia (70 Wydra), Śliwa, Chmiel - Gruszkowski.
Jagiellonia: Kaczorowski – Wolanin (65 Płoszkiewicz), Gdowik, Czerech, Gierach – Matus (65 Pankiewicz), Śledzicki (46 Bortniczuk), Sakowicz, Łapiński – Chyrchała (46 Wasilewski), Twarowski.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: