- W tym centrum chcemy maksymalnie dobrze zaopiekować osoby uciekające przed wojną. Po to je tworzymy, żeby nie mieć rozproszonych miejsc noclegowych. Chcemy być pewni, że po opuszczeniu miejsc noclegowych uchodźcy bezpiecznie dotarli do miejsc docelowych
– powiedział w czwartek prezydent Przemyśla Wojciech Bakun.
Istnieje realne niebezpieczeństwo, że na granicy i w jej okolicy pojawiają się handlarze ludźmi, którzy szukają okazji do prowadzenia działalności przestępczej. Dlatego ma powstać program informatyczny, który zabezpieczy kobiety i dzieci przed przejęciem ich przez zorganizowane grupy przestępcze. Wojciech Bakun zapowiedział powstanie takiego systemu bardzo szybko.
Działaniom wolontariuszy i pracy władz Przemyśla przyglądał się na miejscu Hans Kluge regionalny dyrektor WHO w Europie, który był pod ogromnym wrażeniem organizacji pracy administracji miasta Przemyśla i pracy wolontariuszy.
- Teraz najbardziej potrzebne jest dostarczenie szybkiej i podstawowej pomocy ludziom, którzy ucierpieli z powodu konfliktu militarnego. Ale przede wszystkim otwarcie swoich serc przed nimi – zaznaczył Hans Kluge.
– Byłem właśnie w przemyskim szpitalu i chcę podziękować lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom i całemu personelowi medycznemu za ich ciężką i profesjonalną pracę oraz pomoc jaką niosą potrzebującym.
A pomoc jest coraz bardziej sprofesjonalizowana. – To jest niesamowite jak ludzie sobie pomagają z dobroci serca. Jednak teraz nadszedł czas, by tę pomoc usystematyzować, żeby niepotrzebnie nie marnować energii – zauważa brat Kordian Szwarc z-ca dyrektora Caritas Polska, który na miejscy nadzoruje pracę swoich wolontariuszy.
Tak wyglądają Żytomierz i Charków na Ukrainie po rosyjskim o...
