- Od lat staramy się, by Chełmiec miał własną szkołę muzyczną. Niestety do tej pory nie udało nam się przekonać Ministerstwa Edukacji Narodowej do naszych potrzeb - przyznaje Bernard Stawiarski, wójt Chełmca.
Za każdym razem miał słyszeć argument, że za dużo jest szkół muzycznych w okolicy.
W Chełmcu funkcjonuje więc jedynie filia szkoły muzycznej, której siedziba znajduje się w Rożnowie.
Stawiarski wylicza jednak, że liczba dzieci chętnych, by uczyć się w filii w Chełmcu przewyższa liczbę uczęszczających do szkoły w Rożnowie.
- Ponadto przeprowadziliśmy ankietę wśród rodziców dzieci przedszkolnych. Na 300 osób, które wzięły w niej udział 130 zadeklarowało chęć posłania dziecka do klasy muzycznej - mówi wójt.
Stawiarski dodaje, że za uczniem w szkole muzycznej idzie dużo wyższa subwencja oświatowa. Wylicza, że gmina otrzymuje na jednego ucznia w podstawówce rocznie ok. 5 tys. zł. Za uczącego się w klasie muzycznej otrzyma ok. 15 tys. zł.