Dwóch zakładników odbito w wyniku przeprowadzonej przez polskich żołnierzy operacji chirurgicznej. Gdyby nie nasi żołnierze, afgańscy policjanci już by nie żyli - informuje por. Sebastian Kostecki, szef Sekcji Informacyjno-Prasowej Ghazni.
POSŁUCHAJ RELACJI PORUCZNIKA SEBASTIANA KOSTECKIEGO. PLIK MP3 W ZAKŁADCE PLIKI DO TEGO MATERIAŁU
Dwaj afgańscy policjanci spędzili ponad 360 godzin zakuci w kajdany, przypięci łańcuchami do ścian, z opaskami na oczach. Jeden z nich ma 20, drugi 22 lata. Jeśli próbowali stawiać opór porywaczom, byli brutalnie bici. Co kilka dni talibowie przetransportowywali ich w inne miejsce, wszystko wskazywało jednak na to, że w najbliższym czasie straciliby życie. Nie było nawet najmniejszej szansy, na to, że uda im się uwolnić.
Na podstawie danych Zespołu Wywiadu Taktycznego działającego przy Zadaniowym Zespole Sił Specjalnych, w niedzielę, 27 czerwca zlokalizowano miejsce przetrzymywania zakładników. Żołnierze GROM - we współdziałaniu z Samodzielną Grupą Powietrzną przeprowadzili operację, bezpiecznie uwalniając porwanych policjantów.
- Mężczyźni, już bezpieczni w śmigłowcu Mi-17, przez całą drogę płakali ze szczęścia. Obecnie przebywają w jednej z instytucji Afgańskich Sił Bezpieczeństwa, składają zeznania i zostali zbadani przez lekarzy. Czują się dobrze, wielokrotnie dziękowali Polakom za uratowanie życia - dodaje por. Sebastian Kostecki.
PS