Trzy lata więzienia za jazdę po pijanemu i tyle samo za składanie fałszywych zeznań grozi Markowi N., burmistrzowi Chrzanowa. Obie sprawy bada chrzanowska prokuratura rejonowa. Pierwsza dotyczy zdarzenia z 21 lutego, gdy policja zatrzymała szefowi gminy prawo jazdy po tym, jak doprowadził pijany do kolizji. Miał 1,4 promila alkoholu w krwi. Druga - doniesienia, które złożyła grupa chrzanowian. Podejrzewają, że burmistrz złamał prawo, podając nieprawdziwe informacje w swoim zeznaniu podatkowym.
Marek N. wykazał w nim, że na koniec 2014 r. nie posiadał żadnych dochodów, a jedynie stratę w wysokości 1135,48 zł. Tymczasem przed objęciem stanowiska Marek N. inkasował regularne wynagrodzenie za prowadzenie kącika filozoficznego w chrzanowskiej bibliotece.
- Około 200 złotych brutto za wykład. Płaciliśmy mu z dotacji powiatowej - potwierdza Lucyka Kumala, szefowa biblioteki. Ponadto Marek N. zagrał kilka epizodów w telewizyjnych produkcjach m.in. "Szpital" i "Szkoła". W trakcie kampanii wyborczej wyznał dziennikarzom "Gazety Krakowskiej", że producenci płacili za każdy odcinek 150-200 zł.
Burmistrz Chrzanowa nie zechciał skomentować sprawy. Od zdarzenia z jego udziałem, czyli 21 lutego unika dziennikarzy. Jego sekretarka nie łączy z burmistrzem. Twierdzi, że ten cięgle jest na różnych spotkaniach. Na życzenie Marka N. odmówiła także podania numeru jego nowego służbowego telefonu komórkowego.
Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" w imieniu mieszkańców chcą zapytać go nie tylko o jego przewinienia, ale też o przyszłość gminy. Na przykład o to, kiedy do ich domów trafią ankiety w sprawie strefy płatnego parkowania w centrum miasta, nad którymi pracował w styczniu, o obawy burmistrza, że radni obetną mu pencję. Większość w radzie miejskiej ma opozycyjna burmistrzowi Platforma Obywatelska, która apelowała do Marka N. o to, by podał się do dymisji. W przeciwnym razie zadeklarowała, że będzie podnosić ręce tylko pod tymi uchwałami, które są niezbędne do prawidłowej pracy rady i miasta.
By spotkać się z Markiem N., reporterzy "Gazety Krakowskiej" musili "zaklepać" sobie termin w ramach cotygodniowych spotkań burmistrza z mieszkańcami, czyli na poniedziałek 27 kwietnia o godz. 15. A