Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów: chuligani terroryzowali osiedle. Policja bezradna

Magdalena Balicka
W nocy z soboty na niedzielę  przy ul. Wyszyńskiego 13 chuligani zniszczyli bordowego fiata
W nocy z soboty na niedzielę przy ul. Wyszyńskiego 13 chuligani zniszczyli bordowego fiata Magdalena Balicka
Mieszkańcy ul. Wyszyńskiego w Chrzanowie boją się o swoje zdrowie i życie. W sobotę w nocy pod oknami ich bloków grupa rozwścieczonych i pijanych mężczyzn kijami bejsbolowymi zdewastowała zaparkowany tam samochód. Później przez pięć godzin chuligani nie dawali spać mieszkańcom, wykrzykując wulgaryzmy i odgrażając się, że nie spoczną, nim nie zabiją jednego z nich. Lokatorzy mają żal do policjantów, którzy choć po ich interwencji zjawili się na osiedlu, to po okrążeniu bloku odjechali.

Porachunki gangsterów?
Banda pojawiła się na chrzanowskim osiedlu przed północą. Około dziesięciu wyrostków zebrało się przed blokiem nu-mer 13, wykrzykując na całe gardła wyzwiska pod adresem jednego z lokatorów. - Wrzeszczeli: "Będziesz miał kosę pod żebra", "Twoja rodzina będzie zadźgana" - relacjonuje jedna z mieszkanek bloku, która pierwsza zaalarmowała policję. Tamtej nocy nie zmrużyła oka, podobnie jak kilkuset innych mieszkańców osiedla.

- To były porachunki grupy przestępczej - twierdzi jeden z lokatorów "trzynastki". - Bandyci przyszli pod blok, by zemścić się na sąsiedzie, który wsypał kolegów handlujących narkotykami - twierdzi nasz rozmówca. Dodaje, że mężczyzna, któremu chuligani zniszczyli samochód, niedawno był zatrzymany za posiadanie narkotyków. Mieszka w bloku z żoną i dzieckiem.

Inna lokatorka bloku przy ul. Wyszyńskiego nadal jest przerażona. - Boję się, że te zbiry wrócą. Nawet jeśli nie zamierzają zrobić krzywdy akurat mnie ani moim bliskim, to mogą np. podłożyć ogień pod drzwi mieszkania swej ofiary lub pod jej samochód. Wtedy ogień przejdzie na nasze auta czy mieszkania - mówi.

Ma żal do policji, że jej funkcjonariusze, oprócz rutynowego okrążenia wieżowca, nie zaglądnęli do klatki schodowej, gdzie w sobotnią noc ukryli się agresywni mężczyźni.

- Do rana nie pojawił się już żaden patrol, mimo telefonów lokatorów. Oficer dyżurny wykrztusił z siebie jedynie, że patrol jest w drodze i że musi dojechać na miejsce - relacjonuje kolejna z mieszkanek bloku. Twierdzi, że jeszcze o godzinie 6 rano w niedzielę pod blokiem krążyło kilku wyrostków uzbrojonych w kije.

- Co musi się wydarzyć, żeby policja podjęła decyzję o skutecznej interwencji, zamiast spławiać obywateli? Jakich środków finansowych z budżetu czy przywilejów zawodowych oczekują policjanci, aby pokonanie dystansu mniejszego niż trzy kilometry zajęło im mniej niż sześć godzin? - pyta rozżalona chrzanowianka. Nie chce, by jej dzieci bały się w nocy i musiały wysłuchiwać niecenzuralnych krzyków.

Policja się tłumaczy

Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji, podkreśla, że interwencja została przyjęta i patrol dwukrotnie pojechał na miejsce. - Co więcej, około godziny 5 nad ranem zatrzymaliśmy trzech chuliganów - zaznacza Matyasik. Dwóch chrzanowian i mieszkaniec Młoszowej w wieku od 21 do 30 lat trafili do izby wytrzeźwień. Oprócz tego, że musieli zapłacić za pobyt tam, ich akta trafiły do sądu.

Za pierwszym razem gdy policjanci zjawili się na osiedlu po północy, wylegitymowali kilku mężczyzn, nie znaleźli jednak podstaw do wystawienia mandatu. - Grupka stała grzecznie pod blokiem. Gdyby choć jeden z mieszkańców bloku, którzy nas wzywali, zszedł na dół i powiedział, że ci oto panowie rozrabiają i nie dają im spać, wówczas mielibyśmy podstawy do dalszych działań. Niestety, nikt tego nie zrobił - tłumaczy Robert Matyasik. Apeluje do mieszkańców o odpowiedzialność. - Nie mogliśmy postawić pod blokiem radiowozu na kilka godzin, bo tamtej nocy mieliśmy aż trzydzieści podobnych interwencji. Jest nas za mało - zaznacza rzecznik policji.

Na pytanie, co funkcjonariusze zamierzają zrobić, aby mieszkańcy nie bali, że ucierpią podczas wyrównywania rachunków między członkami grupy przestępczej odpowiada, że w Chrzanowie nie ma żadnego gangu ani mafii. - W tej konkretnej sytuacji zgłoszenie dotyczyło zakłócania ciszy nocnej, a nie porachunków. Ja przynajmniej nic o tym nie wiem - zastrzega Matyasik.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska