Dla jednych rower jest środkiem transportu, by dotrzeć do pracy lub na zakupy. Dla innych głównie urządzeniem do rekreacji. Obie te grupy łączy jedno. Wszyscy chcą jeździć bezpiecznie.
- Infrastruktura rowerowa u nas jest dość słabo rozwinięta, ale na przestrzeni lat widać postęp w tej sprawie - mówi Grzegorz Ludwich z grupy Rowerowy Chrzanów.
Rowerzyści zwracają uwagę, że brakuje bezpiecznych dróg, by przejechać z Chrzanowa do Trzebini. Nie lepiej jest również w centrum miast, przykładami mogą tu być ul. Podwale i Oświęcimska, gdzie ruch jest bardzo duży, natomiast drogi wąskie, często pozbawione poboczy.
- Brakuje takich ścieżek, jak z Kroczymiecha do Libiąża czy z Borowca na Maniska, najlepiej nie bezpośrednio przy drodze - dodaje Grzegorz Ludwich.
Najbardziej znaną i cieszącą się ogromną popularnością drogą rowerowo-spacerową w powiecie chrzanowskim jest bez wątpienia ta prowadząca od Szpitala Powiatowego w Chrzanowie nad zalew Chechło w Trzebini. Niestety, obecnie urywa się w Pile Kościeleckiej. Wiele osób biega, spaceruje i jeździ rowerem dalej, wokół Chechła. Większość tej 5-kilometrowej pętli to obecnie wąska droga bez pobocza i chodnika. Ma to się jednak zmienić.
Adam Potocki, członek zarządu powiatu chrzanowskiego, przygotował autorski projekt dotyczący budowy ciągów pieszo-rowerowych na terenie powiatu. Mają one połączyć wszystkie gminy.
- Przekonuję do realizacji tego projektu burmistrzów i zarząd powiatu. Chcemy realizować go sukcesywnie. W tym roku zlecony zostanie projekt dla Chechła - mówi Adam Potocki.
Ta inwestycja nieprzypadkowo znalazła się na pierwszym miejscu. Droga pieszo-rowerowa ma być kolejną atrakcją odnowionego ośrodka rekreacyjno-wypoczynkowego Chechło. Ponadto ma zachęcić mieszkańców, by przyjeżdżali tam rowerami zamiast samochodami. Nowa droga w przyszłości ma prowadzić również do wjazdu do pobliskiej Puszczy Dulowskiej.
Robertowi Maciaszkowi, burmistrzowi Chrzanowa, marzy się z kolei ścieżka wzdłuż rzeki Chechło, która prowadziłaby z centrum miasta nad zalew Chechło. Dzięki temu rowerzyści nie tylko bezpiecznie, ale również w pięknych okolicznościach przyrody, przez las, mogliby dojechać do ośrodka. To jednak na razie odległe plany.
- Koszty realizacji takiej inwestycji są bardzo duże. Gminy bez pozyskania środków zewnętrznych nie stać na nią - wyjaśnia Robert Maciaszek.
WIDEO: Zmiany w egzaminie na prawo jazdy. Mają na nich skorzystać kursanci
Źródło: TVN24/x-news
