Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Padają sklepy całodobowe. Nocna prohibicja niepotrzebna

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Alkoholicy okupują ławki w centrach miast / zdjęcie ilustracyjne
Alkoholicy okupują ławki w centrach miast / zdjęcie ilustracyjne Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Nocna prohibicja miała być w Chrzanowie orężem do walki z osobami nadużywającymi alkoholu i zakłócającymi na osiedlach ciszę w środku nocy. Tymczasem wygląda na to, że problem sam się rozwiązał. Przynajmniej częściowo.

Mieszkańcy bloków i kamienic przy ul. 29 Listopada i Krakowskiej w Chrzanowie przez lata musieli żyć w towarzystwie popularnego, całodobowego sklepu monopolowego. To oni pod koniec ub. roku wyszli z formalną inicjatywą wprowadzenia ograniczenia w sprzedaży napojów alkoholowych na terenie miasta w godz. 22-6.

- Krzyki, awantury, potłuczone butelki i załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych gdzie popadnie. Tak tu jest od lat. Strach z mieszkania wychodzić, można oberwać - mówi Tomasz Ściekło, mieszkaniec Chrzanowa.

Pijani osobnicy psują wizerunek miasta nie tylko w tym miejscu. Aleja Henryka to kolejny punkt na alkoholowej mapie Chrzanowa. Tu ławeczki i murki okupywane są przez amatorów tanich trunków zarówno w dzień, jak i nocy. Działa tu także całodobowy sklep.

Tematem wprowadzenia nocnej prohibicji zajęła się m.in. Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Chrzanowie. Kilka lat temu sklepy całodobowe znajdowały się niemal na każdym osiedlu. Pod koniec ub. roku działały jeszcze trzy, a obecnie czynny jest już tylko ten na Alei Henryka. Zamknięto natomiast te na ul. Krakowskiej i ul. Kalinowej na os. Młodości.

- Można pokusić się o stwierdzenie, że problem sam się rozwiązał - mówi Zbigniew Tura, sekretarz komisji.

Nocą alkohol można kupić także na jednej z dwóch stacji benzynowych. Tam jednak zazwyczaj jest spokojnie.

Nadal piją na ulicach

Problem sklepów został rozwiązany, jednak nie zniknął problem osób nadużywających alkoholu. Ze sklepów całodobowych korzystali zazwyczaj weekendowi imprezowicze, natomiast jak przyznają sklepikarze, osoby mające problem z alkoholem nie zaopatrują się u nich, lecz kupują go taniej na melinach. Rozwojowi szarej strefy sprzyja także wzrost akcyzy na wyroby alkoholowe.

- Panowie poruszający się na sztywnych nogach koczują przy sklepach, ale wcale nie po to, by zrobić tu zakupy. Zaczepiają i proszą o drobne klientów. Wiadomo, że oni mają przy sobie zazwyczaj jakąś gotówkę - mówi ekspedientka jednego ze sklepów na Alei Henryka.

Bieżące reagowanie na spożywanie alkoholu w miejscach publicznych i zakłócanie porządku i ciszy nocnej to rola policji. Osoby z marginesu społecznego niewiele jednak sobie robią z kolejnych mandatów lub wyjazdów na izbę wytrzeźwień.

- Policjanci regularnie patrolują miejsca, które upodobały sobie osoby nadużywające alkoholu. Podejmują działania w celu poprawy bezpieczeństwa - mówi Iwona Szelichiewicz, rzecznik prasowy policji w Chrzanowie.

Czas na koronaalkoholików

Pandemia koronawirusa wywołała nie tylko negatywne skutki dla ludzkiego zdrowia i gospodarki, ale także w najbliższych miesiącach powinna odbić się na wzroście liczby osób nadużywających alkohol. Jak podkreśla Zbigniew Tura dwumiesięczna izolacja społeczeństwa, zamknięcie części zakładów pracy była dla ludzi, którzy zostali w domach pokusą do zaglądnięcia do kieliszka. W ten sposób nie tylko starali się rozładować stres związany z niepewnością, co do pracy, losów świata, ale także po prostu zabić nudę.

- Trudno dziś ocenić jak duża jest to skala, jak wiele osób przywykło w tym czasie do regularnego spożywania alkoholu. Efekty będą widoczne za kilka miesięcy - dodaje Zbigniew Tura .

Liczba alkoholików niestety nie maleje. Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Chrzanowie co roku otrzymuje ok. 130 wniosków dotyczących zgłoszenia osoby nadużywającej alkoholu. Często są to osoby z marginesu społecznego, spożywające alkohol na ulicach.

- Osoby te dotknięte są chorobą alkoholową. Bardzo trudno namówić je na leczenie. Otrzymują mandaty, których nie płacą, trafiają do więzienia. Problem znika, ale tylko na chwilę. Pobyt w zakładzie karnym to dla nich okazja do pożywania regularnych posiłków, czas na regenerację organizmu, by później móc pić jeszcze więcej - wyjaśnił Mariusz Jurczyk, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie, podczas spotkania dotyczącego wprowadzenia nocnej prohibicji.

FLESZ - W jaki sposób wybierzemy prezydenta?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska