Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Katarzyna Rejdych z Trzebini twierdzi, że tylko dzięki butelce wody mineralnej przetrwała dwudziestominutową podróż z Chrzanowa na trzebińskie osiedle Gaj. - Już w połowie drogi myślałam, że się przewrócę. Zaduch był nie do zniesienia - relacjonuje kobieta. Najgorsze, że w pojazdach, oprócz uchylnego daszku w suficie, nie da się otworzyć żadnego okna. - To chyba cud, że nikt wtedy nie zemdlał - twierdzi pani Kasia.
Lucjan Kurek z Trzebini raz zwrócił uwagę kierowcy, by włączył klimatyzację, bo nie wytrzyma długiej drogi do Młoszowej. W odpowiedzi usłyszał, że klimatyzacja choć jest, to nie można jej używać.
- Kierowca powiedział, że ma zakaz jej włączania, bo pożera więcej paliwa - relacjonuje oburzony pasażer. Nie może zrozumieć, jak można aż tak oszczędzać na podróżnych. - Przecież płacimy za przejazd. Chyba należą nam się bardziej komfortowe warunki - przekonuje mężczyzna.
Ania Lorek z Trzebini mówi, że przy wielkich upałach kierowcy czasem nie zamykają drzwi podczas jazdy. - Niby jest przewiewniej, ale za to bardzo niebezpiecznie. Wystarczy, że ktoś potknie się, albo autobus gwałtownie zahamuje i pasażer wypadnie z pojazdu - dzieli się spostrzeżeniami studentka z Trzebini.
Marek Dyszy, szef chrzanowskiego Związku Komunikacyjnego, twierdzi, że zamawiając usługi przewozowe nie wymagał od przewoźnika klimatyzowanych autobusów. - Przez ten luksus autobusy spalają o wiele więcej paliwa, a to oznacza znacznie wyższej stawki za przewozy - wyjaśnia Dyszy. Przypomina, że w dobie kryzysu, oszczędza się na wszystkim, a klimatyzacja jego zdaniem jest zbędna.
Pięć autobusów firmy przewozowej Transgór, przewoźnika Związku Komunikacyjnego, ma klimatyzację, natomiast osiem - uchylne okna. Klimatyzację w autobusach mogli by mieć pasażerowie na liniach 9, 15, 30. Teoretycznie zimny nawiew mógłby być też na linii 38, 8 i 25, bo tam jako rezerwowe przewidziane są autobusy z klimatyzacją. Marek Dyszy podkreśla też, że o klimatyzaję nie prosił, bo odległości między przystankami nie są duże. - Na każdym kierowca otwiera drzwi wietrząc w ten sposób wnętrze - zaznacza.
Pasażerowie są jednak niepocieszeni. - Jak podczas jazdy podróżni zaczną mdleć, to związek i przewoźnik przestaną aż tak oszczędzać - złości się Marian Bolek z Chrzanowa. Apeluje do kierowców, by włączali klimatyzację choć w te najgorętsze dni. I pyta szefa związku, jeżeli według niego autobusy z klimatyzacją to luksus, to dlaczego choć nie zamawia takich z otwieranymi oknami?
Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!