W Bochni opóźniają się przenosiny punktu startowego autobusów z Placu Pułaskiego na węzeł przesiadkowy obok dworca PKP

Wyprowadzenie punktu startowego przewoźników z Placu Pułaskiego miało w zamyśle poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu. Przenosiny wiązano z uruchomieniem węzła przesiadkowego.

- Chcemy, aby integracja transportu zbiorowego z transportem kolejowym i osobowym odbywała się właśnie przy węźle przesiadkowym - zapowiadał Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni w poprzedniej kadencji. Jako termin przenosin ruchu przewoźników wskazywał początek 2024 roku - zobacz TUTAJ.

Nowe rozwiązanie obok dworca PKP działa już od wielu miesięcy, ale miejsca przeznaczone obok dworca dla autobusów i busów nadal świecą pustkami. Parkują na nich kierowcy, narażając się na mandat ze strony straży miejskiej lub policji.

Nowa burmistrz podziela opinię swoich poprzedników w sprawie reorganizacji ruchu komunikacji publicznej.

- To bardzo ważne, aby przenieść busy z Placu Pułaskiego na węzeł przesiadkowy przy dworcu PKP. Chodzi tu o bezpieczeństwo mieszkańców. Jestem tam bardzo często i obserwuję, obecna sytuacja stwarza bardzo duże zagrożenie dla wysiadających, dla wsiadających, dla osób przechodzących przez Plac Pułaskiego. Ma to być miejsce, na które busy będą przyjeżdżały, aby wysadzać podróżnych i będą też stamtąd odbierać pasażerów. Na pewno nie jest to miejsce, aby busy tam stały i zajmowały pas drogowy - mówi burmistrz Bochni Magdalena Łacna.

Jak na razie brak jednak konkretów w sprawie terminu przenosin. - Myślę, że wkrótce te busy zostaną przeniesione na teren przy dworcu PKP - mówi Magdalena Łacna.

Już po naszej rozmowie z burmistrz wystąpiliśmy do urzędu miasta z prośbą o informację, dlaczego nie doszło dotąd do zmiany w funkcjonowaniu komunikacji publicznej w Bochni. Dopytywaliśmy też, kiedy ruch autobusów i busów zostanie przeniesiony. Do chwili publikacji tego materiału nie uzyskaliśmy odpowiedzi.