68-letni mieszkaniec ul. Trzebińskiej w Chrzanowie postanowił zemścić się na byłej żonie, która na rozprawie rozwodowej oskarżyła go o znęcanie się nad nią. Kilka miesięcy później, gdy ożenił się ponownie, wpadł na pomyśl, by oskarżyć swoją "eks" o znęcanie się nad nim.
- Przypomniał sobie, że to on był regularnie bity i poniżany psychicznie. Zeznał, że poprzednia żona wydawała jego ciężko zarobione pieniądze na kosmetyki - relacjonuje Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator. W realizacji chytrego planu państwa B. z Chrzanowa miała pomóc ich sąsiadka. Ta sama, która zeznawała na na niekorzyść mężczyzny podczas sprawy rozwodowej.
- 68-latek wręczył mieszkającej naprzeciwko kobiecie telefon komórkowy i kartkę z zeznaniami, jakie miała wyrecytować przed sądem - mówi Uroda.
Sąsiadka nie miała jednak zamiaru kłamać. Oddała telefon, a przed sądem zeznała prawdę. Teraz, za nakłanianie do fałszywych zeznań, mężczyźnie i jego obecnej żonie grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Oboje nie przyznali się jednak do winy.