Połatana, a miejscami nawet dziurawa jezdnia, sypiące się chodniki, brak odwodnienia - tak prezentuje się kilkukilometrowy odcinek drogi krajowej 79 na os. Kąty w Chrzanowie. Ślady po łataniu kolejnych dziur sprawiają, że droga przypomina pagórkowatą mozaikę. Po deszczu tworzą się na jezdni kałuże.
- To jak krajobraz księżycowy. Jazda tą drogą to mordęga dla kierowców i samochodów, można uszkodzić auto - podkreśla Filip Bień, mieszkaniec Chrzanowa.
Po budowie zachodniej obwodnicy Chrzanowa ruch od strony węzła autostrady A4 w Balinie, w kierunku Oświęcimia, kierowany jest ul. Śląską, a nie jak wcześniej Oświęcimską. Kierowcy osobówek wolą jednak stać na światłach na Oświęcimskiej niż jechać Śląską. Z drogi tej muszą jednak korzystać samochody ciężarowe. Niestety, wielu kierowców nie zważa na ograniczenia prędkości i szarżując po nierównej nawierzchni stwarza zagrożenie. Śląską jeżdżą również autokary do KL Auschwitz w Oświęcimiu. Dziesiątki autokarów przejechały tamtędy m.in. 2 maja w związku z „Marszem żywych”.
- Fatalny stan tej drogi jest fatalną wizytówką naszego miasta dla całej Polski - mówi Roman Madejski, przewodniczący rady os. Kąty, który od lat zabiega o remont drogi.
Inwestycja ta już kilka lat temu została wpisany przez GDDKiA do planu remontów obejmującego wszystkie drogi krajowe w Polsce. Według kryteriów stosowanych przez GDDKiA o kolejności realizacji zadań decydują m.in. stan nawierzchni i natężenie ruchu. Chrzanowianie nie rozumieją dlaczego ta będąca w fatalnym stanie, ruchliwa droga tak długo czekała na remont.
Samorządowcy wielokrotnie interweniowali w tej sprawie. Roman Madejski wysyłał pisma z dołączonymi zdjęciami przedstawiającymi stan drogi nie tylko do krakowskiego oddziału GDDKiA, ale również do centrali w Warszawie.
- Upominaliśmy się regularnie o remont tej drogi, by przy konstruowaniu budżetu na kolejny rok GDDKiA nie zapomniała o niej - mówi Roman Madejski.
GDDKiA jeszcze na początku br. informowała, że szans na remont w najbliższych miesiącach nie ma, bo droga ta wymaga nie tylko położenia nowego asfaltu, ale i gruntownej przebudowy. Chodziło o to, że konstrukcja drogi jest za słaba dla ciężarówek.
Ostatecznie jednak będzie remont, a nie przebudowa. Na odcinku 2,2 km, od ronda 4 czerwca 1989 r. do skrzyżowania z ul. Ligęzów, wymieniona zostanie zniszczona nawierzchnia drogi oraz przyległych krawężników.
- Sfrezowane zostaną warstwy nawierzchni (wiążąca oraz ścieralna) i położone nowe. Lokalnie wymieniona będzie także nawierzchnia chodników - informuje Iwona Mikrut, główny specjalista ds. komunikacji społecznej w GDDKiA w Krakowie.
Rozpoczęcie prac przewidywane jest na czerwiec br. Nie ustalono jeszcze dokładnej daty. Roboty potrwają cztery miesiące i będą wykonywane na zmianę na połowach jezdni. Dla kierowców oznacza to duże utrudnienia. W trakcie realizacji prac wprowadzony zostanie ruch wahadłowy.
- Nie ma jeszcze projektu organizacji ruchu na czas remontu. Szczegóły podamy, jak znane będą dokładne terminy i wprowadzane będą zmiany utrudniające ruch pojazdów - dodaje Iwona Mikrut.
Robotnicy na ul. Śląskiej pojawili się już w kwietniu. Wycinane były przydrożne drzewa, które rosły bardzo blisko jezdni. Stwarzały zagrożenie, a ponadto ich korzenie niszczyły drogę i chodniki. - Drzewa te rosły ok. pół metra od krawędzi jezdni - wyjaśnia Iwona Mikrut.
Koszt remontu ul. Śląskiej wyniesie 2,1 mln zł.
WIDEO: Zmiany w egzaminie na prawo jazdy. Mają na nich skorzystać kursanci
Źródło: TVN24/x-news
