Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Szuka oprawcy swego kota

Magdalena Balicka
Magdalena Balicka
Drobny dachowiec Maciek był najlepszym przyjacielem Aleksandry Piwczyk przez ostatnich 10 lat. To przy nim wychowywała się jej dziś 18-miesięczna córeczka Marysia. Więź między nimi a kotem w bestialski sposób przerwał mężczyzna spacerujący osiedlem Niepodległości w Chrzanowie. Prawdopodobnie to on kopnął zwierzę.


Z całej siły uderzył kota

- To było w czwartek, 9 grudnia. Szedł chyba z dzieckiem - opowiada Ola Piwczyk. Jej mama, pichcąc coś w kuchni, usłyszała przez okno wołanie dziecka „O! kotek!”. Chwilę później ten sam dziecięcy głos zaczął rozpaczliwie płakać.

Kobiety mieszkają na pierwszym piętrze, na które kot wchodził po winorośli oplatającej ścianę. Nie minęło pięć minut, jak Ola otworzyła balkon, by skrobiący do okna kot mógł wejść do środka.

Nie wskoczył jednak jak zwykle. Gdy wychyliła się, zobaczyła zakrwawiony, zniekształcony pyszczek przyjaciela. Nie miał już oka, a łebek wyglądał na dziwnie przekrzywiony. - Serce mi pękło - wyznaje młoda kobieta, która natychmiast zadzwoniła po weterynarza.

Ten po dokładnych oględzinach uznał, że kot ma obrażenia od jednego silnego ciosu, i że uśpienie Maćka oszczędzi mu bólu. Kot męczyłby się jeszcze bardziej po drutowaniu szczęki, karmieniu sondą i wycięciu oka. - Jakim trzeba być człowiekiem, by żywej istocie zrobić taką krzywdę - zastanawia się Aleksandra Piwczyk. Podkreśla, że jej kot nie był ani natarczywy, ani agresywny.

Chce ustalić bandytę

- Co dzień wypuszczałam go rano na podwórko, a po pracy zabierałam do domu. Zawsze wracał - opowiada chrzano- wianka.

Nie ma pewności, czy zwyrodnialec, który skatował jej pupila, szedł z dzieckiem na spacer, czy może sam, ale kopnął zwierzę na oczach bawiącego się w pobliżu malucha. - Takie straszne obrazy na wiele lat mogą zostać w pamięci dziecka - mówi pani Ola.

Wyznaczyła tysiąc złotych nagrody dla osoby, która pomoże odszukać oprawcę.

- Chcę go podać na policję, by odpowiedział za śmierć zwierzęcia. Mam nadzieję, że trafi za kraty - wyznaje. Już zgłosiło się kilka osób. Nie wydają się jednak wiarygodne.


Do trzech lat więzienia

Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji, radzi, aby złożyć jak najprędzej doniesienie do komendy w Chrzanowie.

- Zamiast bawić się w prywatne śledztwo, lepiej dać szansę funkcjonariuszom na zbadanie tej sprawy - mówi policjant, dodając, że to pozwoli uchronić kobietę przed ewentualnymi naciągaczami, którzy będą chcieli wyłudzić nagrodę.

Jeśli uda się odnaleźć bandytę, który skatował kota, będzie mu grozić nawet do 3 lat więzienia.

- Zrobił to bowiem ze szczególnym okrucieństwem - tłumaczy Robert Matyasik.

Aleksandra Piwczyk od tamtej chwili nie może znaleźć sobie miejsca w domu. Jej córeczka także tęskni za Maćkiem. - To był członek naszej rodziny. Spędził ze mną połowę mojego życia - wyznaje młoda kobieta. - W domu miał specjalne przywileje.

Tęsknią za kociakiem

- Zawsze zostawialiśmy mu otwarte drzwi do łazienki. Siadał na umywalce albo pralce i patrzył co robimy - wspomina chrzanowianka. Lubiła, jak Maciek wskakiwał do łóżka. Szczególnie zimą, by ogrzać jej stopy. - Nie zawsze chciało mu się schodzić po poręczach na podwórko. Musieliśmy go znosić po schodach na dół jak księcia - uśmiecha się przez łzy pani Ola. Nie wie, czy zdecyduje się na nowego kota.

- Maciek był wyjątkowy i tolerował moją córeczkę. Nie wiadomo, czy nowy kot nie zrobiłby dziecku krzywdy, nie zadrapał podczas snu - mówi młoda matka.

Historię śmierci kota opisała w internecie. Wstrząsnęła ludźmi z różnych zakątków Polski. - Ślą słowa ubolewania, opisują inne przypadki maltretowania zwierząt - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska