Osoby pierwszy raz jadące do chrzanowskiego szpitala wcześniej miały spore problemy ze zorientowaniem się z daleka, czy zmierzają w odpowiednie miejsce. Z wielkiego szyldu na frontowej ścianie placówki odpadły fragmenty herbu i napisu, przez co stał się nieczytelny.
Był antyreklamą lecznicy, a jego stan techniczny budził obawy pacjentów.
- Nie zachęcało to do odwiedzania szpitala. Nowi bywalcy bali się, że w środku też jest ruina, a to nieprawda - mówi Ryszard Zięba z Trzebini, który regularnie korzysta ze szpitalnych poradni.
Przymiarki do wymiany szyldu trwały kilka miesięcy, w końcu udało się to zrobić. Radni powiatu chrzanowskiego podjęli uchwałę o przekazaniu na ten cel 45 tys. zł.
Problematyczne okazało się znalezienie wykonawcy. Składane oferty przewyższały kwotę, na jakiej wydanie mógł sobie pozwolić szpital.
W końcu udało się znaleźć firmę, która podjęła się zadania. Elewacja w miejscu szyldu została wyczyszczona i pokryta środkiem grzybobójczym. Zamontowano nowy herb i napis, które mają być bardziej trwałe. Reszta budynku nadal jest brudna.