Nie ma pieniędzy na podwyżki w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie
Od 1 lipca br. pracownicy służby zdrowia mogą liczyć na kolejne ustawowo zagwarantowane podwyżki minimalnych wynagrodzeń. Dla pracowników to znakomita wiadomości, zdecydowanie gorsza dla dyrektorów szpitali, którzy muszą znaleźć na nie pieniądze.
Dyrektor chrzanowskiego szpitala zdecydował się na "degradację" pracowników niższego szczebla. Oznacza to przekształcenie statystyków medycznych na referentów, opiekunów medycznych na sanitariuszy, a salowe na sprzątaczki. Dzięki temu pracowników tych nie będzie obejmować siatka płac ustalona w ustawie o ochronie zdrowia. W sumie zmiany mają objąć ponad 200 osób.
- Dyrektor sam będzie mógł nam ustalać pensje przy tym samym zakresie obowiązków. Brak zgody na polubowne podpisanie takich zmian kwituje słowami, że nikt nie jest tam niezastąpiony i grozi utratą pracy - żalą się pracownicy chrzanowskiego szpitala.

Dyrektor Artur Baranowski taką decyzję argumentuje trudną sytuację finansową szpitala i brakiem środków na ustawowe podwyżki planowane na lipiec. Jak wylicza szpital w tym roku otrzymał mniejsze finansowanie z NFZ, stracił m.in. 12-14 mln zł z programu krajowej sieci kardiologicznej i dopiero od przyszłego roku ma szansę na ponowne finansowanie z tego tytułu
- Faktycznie w niektórych grupach zawodowych chcemy zrobić zmianę stanowisk. Nikt nie będzie jednak miał obniżonego wynagrodzenia. Po prostu podwyżki będą mniejsze niż przewiduje ustawa lub nie będzie ich wcale. Dzięki temu nie będziemy musieli jednak nikogo zwalniać - mówi Artur Baranowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Chrzanowie.
Szefostwo placówki miało plan, by opiekunki medyczne w ciągu pięciu lat zastępowały systematycznie odchodzące na emeryturę pielęgniarki. Część z nich faktycznie w ostatnich latach zdobyła kwalifikacje do wykonywania tego zawodu, jednak jak ocenia dyrektor plan ten generalnie nie wypalił. Konieczne okazało się zatrudnienie nowych pielęgniarek w miejsce odchodzących.
- Chciałbym podkreślić, że po okresie covidowym nie zwolniliśmy ani jednego pracownika, który był wówczas dodatkowo zatrudniony. Umowy ze wszystkimi opiekunkami zostały przedłużone - podkreśla dyrektor szpitala.
Sytuacja w chrzanowskim szpitalu budzi duże emocje wśród pracowników. Otrzymali oni od dyrekcji porozumienia zmieniające ich stanowiska pracy, które mają podpisać do końca marca br. Pracownicy nie zgadzają się na to. Związki zawodowe analizują sytuację i rozważają możliwe kroki.
20 mln zł na budowę Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego
Chrzanowski szpital nie planuje zwalniać pracowników, a wręcz przeciwnie. Placówka ciągle się rozwija i będzie potrzebowała kolejnych rąk do pracy. Obecnie jest tam zatrudnionych około 1000 osób. Szpital ostatnio otrzymał 20 mln zł na budowę Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego.
- 1 stycznia 2027 roku planujemy uruchomić Zakład Opiekuńczo-Leczniczego, gdzie znajdzie się 90 łóżek. Pracownicy będą nam potrzebni. Nie chcę nikogo zwalniać - puentuje dyrektor lecznicy.
