- Mamy przygotowane trzy działki. Dwie przy ul. 29 Listopada, w ścisłym centrum miasta, obok przyszłego targowiska, którego budowę planujemy pomiędzy ulicą Krakowską a 29 Listopada właśnie. Dodatkowo pod Mieszkania Plus chcemy przeznaczyć działkę pomiędzy ulicą Partyzantów a Leśną. To duży obszar, łącznie około dwóch hektarów - informuje Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa.
Według założeń zadanie ma być realizowane przy współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego Nieruchomości S.A., państwową spółką realizującą program na zlecenie rządu.
- To szansa na własny kąt nie tylko dla średniozamożnych rodzin, ale też dla tych, którzy chcieliby się do nas sprowadzić - podkreśla Ryszard Kosowski.
Chrzanowianie liczą na tanie mieszkania. - To dobra alternatywa dla ludzi, którzy nie mogą się załapać na lokal komunalny, bo o kilka złotych przekroczyli próg finansowy, a na mieszkanie na wolnym rynku zwyczajnie ich nie stać - komentuje jedna z mieszkanek, Anna Grabowska.
Nie wszyscy jednak dowierzają, że budowa mieszkań dojdzie do skutku. - Prawie każda gmina chce dołączyć do programu, a przecież rząd nie ma sakiewki z pieniędzmi bez dna - dzieli się spostrzeżeniami chrzanowianin Marek Krupa.
Kilka tygodni wcześniej podobny list intencyjny, jako pierwsza z Małopolski zachodniej podpisała Trzebinia. Na os. ZWM obiecuje trzy bloki dla 300 rodzin. Burmistrz Trzebini Adam Adamczyk planuje, że prace rozpoczną się już w przyszłym roku. - Będzie to robione na podobnej zasadzie jak bloki TBS. Ale przyszli najemcy mieszkania będą mogli wykupić je na własność - tłumaczy Adam Adamczyk. - Na przykład przez 20 lat będą spłacać dogodne dla nich, niewygórowane raty, a gdy już je spłacą, podobnie jak w przypadku leasingu dostaną „M” za symboliczną złotówkę - precyzuje.
Do programu Mieszkanie Plus przymierza się także gmina Libiąż.
- Prawie dwa hektary w centrum miasta, tam gdzie przed laty planowaliśmy wybudować ratusz, przeznaczamy pod budownictwo mieszkaniowe - mówi Jacek Latko, burmistrz Libiąża. Nie wie, czy jego gmina załapie się na ten program. - To chyba będzie uzależnione od ilości chętnych, którzy zdeklarują chęć posiadania takiego lokalu, oraz od funduszy, jakimi dysponuje rząd - zauważa burmistrz Libiąża.
