Rynek wtórny w Krakowie bardziej atrakcyjny
Zdaniem analityka, osoby szukające mieszkań aktualnie kupują głównie na rynku wtórnym.
- Widać to w statystykach. Tam sprzedaż spadła tylko o 10-15 proc. - zauważa analityk.
Piotr Krochmal wyjaśnia, że po dużych wzrostach cen, które były zauważalne w ubiegłym roku i początku tego roku naturalną rzeczą jest czasowy zastój na rynku.
- Zawsze jest tak, że rynek po silnej sprzedaży siada. Nie ma dopalacza w postaci takiego jak np. program mieszkaniowy "Kredyt 2 proc." Z rynku wycofały się dwie grupy kupujących, pierwsza to osoby, które czekają na decyzje odnośnie kolejnego programu mieszkaniowego "kredyt 0 proc.", a druga to inwestorzy, którzy nie przewidują dalszego wzrostu cen w najbliższym czasie, więc nie widzą też dla siebie zarobku. Czekają na czynnik, który mógłby zwiastować kolejny wzrost cen - wyjaśnia specjalista.
Kredyt 0 proc.
Takim czynnikiem mógłby być kolejny rządowy program pomocowy dla osób, które chcą kupić pierwsze mieszkanie. Kilka dni temu rząd poinformował, że w budżecie nie ma pieniędzy na "Kredyt 0 proc". We wtorek 3 września minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk poinformował, że pieniądze jednak znajdą się. Wydatki na kredyt 0 procent są już wstępnie rozpisane, w pierwszym roku funkcjonowania programu ma to być to około 500 milionów złotych.
Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?
