Nad imprezą patronat objęła "Gazeta Krakowska".
Biała limuzyna eskortowana przez motocykle podjechała przed wejście do Domu Kultury. Tłum fanów entuzjastycznie lgnął do Michaela Jacksona - w postać króla popu wcielił się Grzegorz Siata.
- Michael Jackson był genialny. Jestem pełna podziwu dla chłopaka, który go naśladuje na scenie - dzieli się pierwszymi wrażeniami po występie Agnieszka Pluta, która z zachwytem przyglądała się show.
Na koniec publiczność urządziła owacje na stojąco dla zespołu tanecznego i wokalistów.
- Byłem w szoku, gdy zobaczyłem reakcję widowni. Publiczność była świetna - podkreśla Grzegorz Siata. - Przez chwilę poczułem się jak Michael Jackson. Szkoda, że szampana nie było - śmieje się rozluźniony po występie tancerz. Jednak łatwo nie było. Przygotowania musicalu trwały cztery miesiące.
Ten kto nie zdołał tym razem zdobyć biletu, będzie miał taką szansę jesienią. Zespół zapowiada kolejny występ we wrześniu. Wtedy dochód ze sprzedaży biletów będzie w całości przeznaczony dla powodzian.