Ela i Józek to para osiemdziesięciolatków, którzy są małżonkami przez większą część swojego życia. Ich codzienność nabiera rozpędu, gdy postanawiają wybrać się w sentymentalną podróż przez Polskę. Przygotowania do szalonej eskapady wspiera wnuczka Justyna, która niebawem urodzi ich prawnuka, oraz zgryźliwy sąsiad Antoni Kryska. Jednak troskliwy syn Andrzej ani myśli puścić rodziców w świat.
Przebojowi staruszkowie kradną więc kultową nyskę z jego komisu i ruszają, by spełnić marzenia. Elżbieta i Józiek jadą na własnych zasadach: śmieją się, ryzykują i kochają, jakby mieli po 20 lat. To, co wydarzy się po drodze, zmieni nie tylko ich, ale zbliży całą rodzinę Gugulaków.
Pomysłodawcą „Dalej jazda!” jest ceniony scenarzysta Mariusz Kuczewski. To spod jego pióra wyszły takie hity, jak „Listy do M.”, „Znachor” czy „Dawid i elfy”, Od pewnego czasu próbuje on swych sił również reżyserii. Trzy lata temu widzieliśmy na kinowych ekranach jego komedię „Nie cudzołóż i nie kradnij”. Teraz przyszedł czas na "Dalej jazda!".
– Zaczęło się od pewnej idei. Zawsze chciałem opowiedzieć o starszych osobach, bo dla mnie ich spojrzenie na świat jest wyjątkowe. Jednocześnie uważam, że takie opowieści działają na ludzi bardzo emocjonalnie. Napisałem następującą scenę: „Siedzi dwóch facetów, patrzą na roślinę i dyskutują”. To był początek. Tak naprawdę zaczęło się jednak wiele lat wcześniej. Tytułowego powiedzenia „dalej jazda” używała moja prababcia. To jej „dalej jazda” było wieloznaczne. Czasem brzmiało jak przekleństwo. Czasem jak żart. Dramat i komedia oraz wszystko, co między nimi – tłumaczy reżyser.

Kluczem do sukcesu filmu była jego obsada. Kuczewski postanowił postawić na aktorów, których cenił i z którymi miał już okazję wcześniej pracować. W rolach Józefa i Elżbiety Gugulaków pojawili się Marian Opania i Elżbieta Rożniatowska. W ich syna Andrzeja zobaczymy Mariusza Drężka. Jego żoną została Anita Sokołowska. Prawnuczką Gugulaków jest Julia Wieniawa. W złośliwego sąsiada Józefa i Elżbiety wciela się z kolei Wiktor Zborowski.
- Mariusz Kuczewski jest bardzo utalentowanym scenarzystą i reżyserem. Zanim podjęliśmy współpracę, był na wszystkich moich przedstawieniach, a jest ich sporo. Nie wiem, czy był pewny, że ja mam zagrać postać Józefa, ale ta postać ma wiele ze mnie. Ja też jestem dość ponury i nie mawiam o miłości, tylko to robię. Podobnie jak Józek, bywam czasem obcesowy, trudny. Jak mawia o mnie Jan Wołek, którego piosenki właśnie przygotowuję, „z Marianem się nie dyskutuje, tylko robi się to, co on zadecyduje, bo zwykle ma rację i wychodzi to na dobre” – śmieje się Marian Opania.
- Pierwszą wersję scenariusza przeczytałem dawno temu. Od razu bardzo mi się podobał, choć wtedy nie doszło do realizacji. Widziałem mnóstwo możliwości tego tekstu. Było wzruszająco, smutno, śmiesznie, groźnie. Bardzo dobrze wymyślona historia. Pomyślałem, że fajnie byłoby to zagrać. Reżyser Mariusz Kuczewski ma niesłychaną precyzję w pisaniu i tworzy idealnie pod dane osoby. Myślę, że od początku wiedział, kto zagra. To się czuje, bo obaj z Marianem w tym filmie jesteśmy sobą - dodaje Wiktor Zborowski.
„Dalej jazda” to ciepła komedia obyczajowa dla całej rodziny, pokazująca każde pokolenie szczerze i bez oceny, aby każdy mógł odnaleźć siebie w rodzinie Gugulaków i poczuć, że to właśnie w relacjach z bliskimi tkwi największa siła.
Film będzie można oglądać od piątku 3 stycznia w krakowskich kinach Cinema City Bonarka, Galeria Kazimierz i Zakopianka oraz w Multikinie.