
Problemy z parkowaniem
Mieszkańcom bloków, którzy nie posiadają własnego miejsca parkingowego, na co dzień towarzyszy spory stres, czy po przyjeździe na osiedle będzie gdzie zaparkować, czy znajdzie się jakakolwiek luka, gdzie uda się wcisnąć własne auto. Zasada główna jest taka, że im później przyjedziemy samochodem, tym trudniej będzie zaparkować i czeka nas wykonanie sporo kółek wokół nie tylko własnego bloku, ale nawet i całego osiedla w poszukiwaniu miejsca. Ba, są również i takie osoby, które po udanym zaparkowaniu przed własnym blokiem obawiają się skorzystać z własnego auta, aby nie stracić raz już zdobytego miejsca parkingowego i... na drugi dzień wybierają komunikację publiczną.

Plac zabaw tuż pod oknem
Niesamowite jest to, że można się cieszyć z deszczowego, zimnego dnia. Cisza i spokój. Kiedy przychodzi wiosna, lato i ładny, słoneczny dzień, czasem nie da się wytrzymać przy otwartych oknach, ponieważ dzieci bawiące się na placu zabaw wydają w tym samym czasie ze swoich gardeł przeróżne, mniej lub bardziej wyartykułowane dźwięki, piski, krzyki, itp, które z impetem wkraczają w obszar naszego mieszkania. Oczywiście, niech lepiej wykrzyczą się na zewnątrz, niż za ścianą, ale jednak żal, że tego wrzasku nie da się zamienić np w energię elektryczną - zaspokoiłaby ona z pewnością potrzeby całkiem dużego miasta. Brak placu zabaw pod oknami niczego nie gwarantuje, wystarczy kawałek wolnej przestrzeni. Również noc nie musi oznaczać, że na placu zabaw nastanie spokój. Zmieniają się tylko jego użytkownicy, którzy gaszą swoje pragnienie napojami wysokoprocentowymi, komunikując głośno wokół swoją obecność, bo młodość w końcu musi się wyszumieć, o czym również przypomną nam...

Imprezowi sąsiedzi
Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, co oznacza mieć za sąsiadów np. imprezowych studentów, których w ogóle nie interesuje, że inni muszą rano wcześnie wstać do pracy. Dla nich im głośniej, im więcej basów, tym lepiej. Mija godz. 3 w nocy i człowiek zastanawia się, czy warto jeszcze w ogóle próbować zasnąć. W końcu nastaje upragniona cisza, ale jednocześnie świtać zaczyna i dzwoni budzik. To by było tyle z przespanej nocy.

Szczekające psy
Zostawione same zwierzęta w mieszkaniu potrafią wyć i szczekać tak długo, aż nie wróci właściciel. Trwa to czasem do późnych godziny nocnych, albo nawet do rana... My wtedy też z niecierpliwością czekamy na powrót sąsiada. O ile tylko nie jest imprezowym studentem lubiącym słuchać w nocy głośnej muzyki lub nie jest to...