
Sąsiadka lubiąca chodzić w szpilkach, drewniakach lub innych "głośnych" butach
Stuk, stuk, stuk. I tak przez cały czas. Dodając do tego brak jakichkolwiek miękkich, tłumiących elementów na podłodze typu dywany i chodniki, takie odgłosy potrafią sąsiada piętro niżej doprowadzić do szału. I nie tylko zresztą jego. Znamy, a dokładniej słyszymy każdy krok sąsiadki, wiemy w którym pomieszczeniu się znajduje i jak długo tam przebywa. Chcąc nie chcąc otrzymujemy wszystkie dane do stworzenia swoistej osi czasu i możemy wyrysować na swoim suficie, niczym w google maps, ścieżkę przemieszczania naszej sąsiadki.

Dzieci sąsiadów
Biegające, jeżdżące rowerkami lub rzucające zabawkami po podłodze. Skaczące, grające w piłkę nad naszą głową, biegające po panelach. Po prostu horror. Już chyba lepiej, żeby poszły na ten plac zabaw, który mamy pod oknami... Okna zawsze można zamknąć. A jeśli za naszymi oknami jest tylko wolna, nieskazitelna przestrzeń, to też tak naprawdę nie mamy powodu do radości, bo przecież...

Widok za oknem zawsze może się zmienić
Wybór mieszkania, z którego rozpościera się widok na nie skalaną żadną zabudową przestrzeń, może być trochę ryzykowny. Nie ma placu zabaw, co nie oznacza, że nigdy nie powstanie. Owszem, to co widzimy, może się nam bardzo spodobać. Jednak niebezpiecznie robi się wtedy, jeśli uznamy, że ten widok już z nami pozostanie. Naiwne myślenie? Owszem, ale tak samo kiedy oglądamy mieszkanie w zimie, za oknem którego jest plac zabaw, na którym nie ma nikogo i stwierdzamy "jaki tu spokój". W lecie natomiast przekonujemy się, jak bardzo się myliliśmy. Nie dość, że nie zawsze wiemy, co nam wybudują przed oknami, to jeszcze może nas zaskoczyć odległość, w jakiej powstanie kolejny budynek. Dodatkowo przez cały czas budowy o spokoju też będziemy mogli zapomnieć. To może jednak już lepszy ten plac zabaw, bo czasem jest zimno i pada deszcz.

Nadwrażliwi sąsiedzi
W blokach często jest tak, że nie da się mieć za ścianą sąsiadów i w ogóle ich nie słyszeć. Jednak są też osoby nadwrażliwe, nie potrafiące zaakceptować tzw. zwykłych odgłosów dnia codziennego i starają się w różny sposób wpłynąć na swoich sąsiadów, sugerując im np zmianę wyposażenie elementów mieszkania, która według nich zbytnio hałasuje lub próbując zakazać im właściwie wszystkiego z oddychaniem włącznie... Z pewnością wcześniej mieszkali w domu jednorodzinnym.