To, co robimy teraz, przechodzi natychmiast do przeszłości i tworzy dorobek życia, maluje od bieli do czerni i wszystkimi kolorami tęczy, nie tylko zewnętrzny wizerunek człowieka, ale także i może przede wszystkim jego moralną i duchową sylwetkę.
Wielu ludzi chciałoby wiedzieć, co ich czeka w następnym roku, w najbliższym czasie i nie jest to tylko zwykła ciekawość, ale przede wszystkim potrzeba ustawienia swojego życia z uwzględnieniem tego, czego możemy się rozumnie spodziewać, znając sytuację w wielu środowiskach, w kraju i na świecie, w pracy, w rodzinie, u przyjaciół i znajomych. Jednakże, nawet gdyby to rozeznanie było rzetelne, to i tak mnóstwa spraw nie da się przewidzieć. Nie biorąc pod uwagę takiej niepewności i będąc zbyt pewnymi siebie, możemy się łatwo przeliczyć.
Doskonale widać takie niebezpieczeństwo w planach rozwoju kraju czy przedsiębiorstwa. Nieprzewidziany krach na giełdzie i zamiast pomnożenia majątku, przychodzi upadek. Czy nie zauważamy, że podobny błąd może mieć miejsce w każdej chwili i w każdej dziedzinie życia?
Co nas czeka w nowym roku? Któż to wie? Pesymiści mówią, że czeka nas wojna. Ale ona przecież już jest i to nie jedna. Na Ukrainie, w Syrii. A iluż dyktatorów na świecie pręży muskuły i wygraża?
Umiarkowani optymiści (bo o prawdziwy i radykalny optymizm trudno) przewidują, że jakoś to będzie. Może trzeba będzie zacisnąć pasa, ale nie dojdzie do tragedii na szerszą skalę. Zła polityka na świecie niewątpliwie ostudzi nasze marzenia o szybkim dogonieniu dzisiejszych państw dobrobytu.
Ale czy polityka i gospodarka to wszystko? Ważne jest, żeby w centrum naszych trosk znalazł się człowiek, który nawet w ekstremalnych warunkach może doskonalić swoje człowieczeństwo. W wielu sprawach nie możemy zrobić prawie nic, ale jesteśmy zdolni zainwestować w siebie i w podzielonym konfliktami świecie osobiście stawać się lepszymi, wrażliwymi na biedę wszelkiego gatunku i na zło, skłonnymi do czynienia dobra, dostrzegającymi to, co dobre i udane, gotowymi do dzielenia się z innymi bogactwem, które jest w nas, a przede wszystkim nadzieją pozwalającą patrzeć nie tylko tam, gdzie wzrok pozwoli, ale tam, gdzie szuka spokoju nasze serce.
Dawniej mawiano: Do siego roku! To znaczy, byśmy dożyli przyszłego roku. Trzeba, byśmy sięgali w swoim życiu właśnie tam, gdzie wzrok nie sięga. Tego właśnie życzę wszystkim na nowy 2015 rok.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!