https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej Niemców przyjeżdża do Małopolski

Maria Mazurek
AGNIESZKA WRZEŚNIAK
Liczba turystów odwiedzających Małopolskę nadal rośnie. Zarabiają na tym mieszkańcy województwa. W zeszłym roku goście z Polski i zagranicy wydali w naszym regionie 11 mld zł.

Mamy listę fotoradarów, które staną w Małopolsce

Urząd Marszałkowski zlecił badania ruchu turystycznego w regionie. Wynika z nich, że w minionym roku województwo odwiedziło prawie 12 milionów osób, w tym ponad 2,5 miliona gości z zagranicy. To ponad 4-procentowy wzrost w stosunku do 2010 roku. Dobra wiadomość jest też taka, że zostawili oni w Małopolsce prawie o 20 procent więcej pieniędzy.

Kwoty te wynikają głównie z "rozrzutności" turysty zagranicznego. Średnio wydaje on w naszym województwie 2 tys. 140 zł dziennie. Dla porównania, goście z Polski wydają dziennie średnio 280 zł, jeśli odwiedzają nas na jeden dzień, bez noclegu. Jeśli przyjeżdżają do Małopolski na dłużej, wydają średnio 756 zł na dzień.

Wzbudzamy coraz większe zainteresowanie wśród naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy stanowią niemal 20 procent wszystkich gości z zagranicy. Minimalnie wyprzedzają ich turyści z Wielkiej Brytanii, ale Brytyjczyków przyjeżdża coraz mniej. Kolejne nacje, które odwiedzają nasz region, to: Włosi, Słowacy, Francuzi i Amerykanie.

Turyści polscy przyjeżdżają tu najczęściej ze Śląska, Podkarpacia i Kielecczyzny. Tomasz Dziedzic z Instytutu Turystyki, zwraca uwagę, że Małopolskę odwiedza też coraz więcej gości z Lubelszczyzny.

- Wciąż mamy więcej turystów z województw ościennych, co jest zrozumiałe. Jednak nasz region coraz bardziej intryguje mieszkańców okolic Lublina - dodaje.

Bartosz Wróblewski, projektant wnętrz z Lublina, przyznaje, że Małopolska jest niezwykle atrakcyjna dla ludzi z jego regionu.

- Kraków ma klimat, którego brak zaściankowemu Lublinowi, ale z drugiej strony pozbawiony jest "lanserstwa" stolicy - tłumaczy. Sam w Krakowie zatrzymuje się, gdy załatwia interesy na południu Polski.

Nasz region jest dobrze przygotowany na przyjęcie gości. Jak ocenili eksperci, Małopolska to najbardziej nasycony rynek, jeśli chodzi o bazę turystyczną i noclegową.

- Być może dlatego wzrost liczby hoteli jest tu mniejszy niż w pozostałej części kraju - tłumaczą.
Zarówno turyści polscy, jak i zagraniczni wciąż najchętniej odwiedzają Kraków. Popularne jest także Zakopane, Wieliczka i Oświęcim.

- W kolejnych latach chcemy pokazać, że nasz region nie składa się tylko z tych kilku perełek - mówi Witold Latusek, członek zarządu województwa. - Warto zachwycić się też mniejszymi, ale równie urokliwymi miejscowościami, jak na przykład Dobczyce - przekonuje.

Turyści widzą też nasze mankamenty. Najbardziej przeszkadza im kiepski stan dróg oraz brak miejsc parkingowych. Narzekają również na tłok oraz złą pogodę.

- Akurat na to ostatnie wpływu nie mamy, ale, wiedząc o znaczeniu tego czynnika, powinniśmy przygotować dla turystów rozwiązania alternatywne - podkreśla Tomasz Dziedzic. - Wtedy wyjadą z Małopolski zadowoleni, bez względu na pogodę.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
trauguciasty
Do Kijowa mozna doleciec ukrainskimi liniami, a z tamdad po przesiadce i do Odessy. Niedlugo bedzie uruchomione bezposrednie polaczenie z Moskwa. Do wielu miast mozna doleciec z przesiadka w Warszawie. Samolotem jest sie w Kijowie z 1.5 godziny, pociagiem za 24 godziny wiec jaki tu sens jechac pociagiem PKP w ktorym sa obszczane po sufit toalety i taki brud w przedzialach ze sie przyklejasz jak mucha do lepu siadajac na siedzenie. Zreszta w Kijowie nic ciekawego nie ma, no chyba ze jedziesz na seks turystyke. A poza tym jeden wielki brud i syf.
t
trqwa
My tu w Krakowie nie chcemy zadnych Niemcow, volksdojczy czy goralenvolk. Kiedys juz tu byli i rezultaty sa do dzisiaj widoczne. Zostawili po sobie "najwieksza atrakcje turystyczna Polski" czyli oboz smierci w Oswiecimiu ktory to w zeszlym roku odwiedzilo 1.4 milionow turystow. A ilu turystow odwiedzilo Zamek na Wawelu, duzo mniej. My nie chcemy Niemcow i niczego co pozostawiaja po sobie w Polsce.
D
Drobna
Goście w Krakowie zawsze mile widziani, także Niemcy. Odwiedza nas też więcej obywateli Ukrainy i Rosji. Problemu dojazdu samochodem z Niemiec nie ma, natomiast ze wschodu jest, budowa autostrady wlecze się niemiłosiernie. Brakuje jednak alternatyw, dobrych i na poziomie europejskim połączeń kolejowych. Pociąg do Kijowa to żenada. Do Moskwy nie ma pociągu. Podobnie z połączeniami lotniczymi. Moskwa, Kijów, Odessa to miasta, które powinny być włączone do siatki regularnych, całorocznych połączeń, tak standardowych jak i niskokosztowych.
r
rewa
Japończycy też jeżdżą do Chin. Tyle, że w poszukiwaniu pracy.

Wybrane dla Ciebie

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska