Mowa o Arthurze Melo - 21-letnim pomocniku występującym na co dzień w Gremio Porto Alegre. "Blaugrana" od dłuższego czasu obserwuje piłkarza, choć jego statystyki nie są nadzwyczajne (tylko jedno trafienie w 28 meczach -przyp. red.). Barcelona jest natomiast zdeterminowana, by pozyskać go jeszcze w styczniu.
Brazylijczyk jest uznawany w ojczyźnie za wielki talent. W dodatku broni na co dzień barw Gremio - znakomitej szkółki młodych piłkarzy. Ze "stajni" Porto Alegre na europejskie boiska wybiegły takie gwiazdy jak Ronaldinho, Emerson i Ze Roberto. Można stawiać więc tezę, że Barcelona wie co robi, pozyskując młodego pomocnika.
Choć hiszpański klub wydał w tym sezonie już niemal 300 milionów euro, wciąż planuje spore wydatki. Na samego Arthura Barcelona ma wydać 25-30 milionów. "Blaugrana" zakłada wypożyczenie jeszcze gracza na pół roku do Brazylii. Pełnoprawnym zawodnikiem klubu miałby się stać dopiero od pierwszego lipca. Jest to oczywiście związane z zasadami finansowego fair play - "Duma Katalonii" nie ma zamiaru płacić dodatkowych kar, czy dostawać sankcji od europejskiej federacji.
- Styl gry Arthura idealnie pasuje do stylu Barcelony. Na dodatek młody piłkarz również jest bardzo zainteresowany przeprowadzką na Camp Nou - informuje dziennik "Mundo Deportivo".