
MICHAŁ RAKOCZY 5
Czuł się pewnie na boisku, był chyba najlepszym z piłkarzy Cracovii, którzy grali z boku boiska. Wziął udział w groźnej akcji w 22 min, której pewnie by nie było, gdyby wcześniej dał piłce wylecieć poza linię końcową (a wybił ją w aut). Na początku II połowy najpierw tak ponękał Jakuba Wójcickiego, że ten źle strzelił, a po chwili wykonał świetne podanie w pole karne do Jablonsky'ego.

PELLE VAN AMERSFOORT 5
Przebudzenie Cracovii po 20 minutach było widoczne m.in. dzięki niemu. Mógł strzelić bramkę, dzięki zaangażowaniu w grę wywalczył pod koniec I połowy dwa rzuty wolny. Zaraz po przerwie strzelił bramkę ze spalonego, ale potem poziomu nie utrzymał.

SERGIU HANCA 4
W pierwszej połowie - zupełnie wycofany, jak nie on. Złapał kartkę na kontrującym Macieju Makuszewskim, na jego pierwszą centrę (z wolnego, dobrą) czekaliśmy do 39 minuty! Po przerwie było go z przodu trochę więcej, w 66 min przy strzale został zablokowany - ale i tak zdecydowanie nie był to mecz Sergiu Hanki.

RAFAEL LOPES 4
W sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Jagi, ale ten gol - słusznie nieuznany - padł po ewidentnym spalonym. Nowy kapitan szarpał, walczył, ale od napastnika oczekujemy sytuacji i goli.