Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Karol Knap: Z utęsknieniem czekam na pierwszą bramkę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Karol Knap ma 20 lat
Karol Knap ma 20 lat Andrzej Banaś
Karol Knap trafił do Cracovii przed sezonem. Przyszedł z Puszczy Niepołomice, a w nowych barwach rozegrał już 18 spotkań.

Trudno nie rozpocząć od pytania o zdrowie, bo wielu zawodników Cracovii miało z tym kłopot ostatnio – jak się pan czuje?

Myślę, że wszystko jest w porządku. Miałem lekkie przeziębienie, a poza tym nie mogę narzekać.

Patrząc na waszą postawę w meczu z Piastem trudno było nie odnieść wrażenia, że byliście osłabieni.

Tak mi się też wydaje, że każdy odczuwał skutki choroby. Mimo, że testy wypadły negatywnie, ale wiele osób było przeziębionych.

Nie wyszedł wam mecz, ale nie wszystko można zrzucić na stan zdrowia, po prostu wypadliście słabo.

Tak, zagraliśmy bardzo słaby mecz i nie ma co się usprawiedliwiać żadnymi chorobami.

Teraz macie dłuższą przerwę. To chyba dobrze, że przed wami spokojniejsze dni.

Na pewno dni wolne trochę pomogą, każdy będzie mógł wrócić do swojej najlepszej dyspozycji, mamy taką nadzieję, że każdy wróci po chorobie i to wyjdzie na plus, ta przerwa nam pomoże.

Ostatnio wychodzi pan w pierwszym składzie, ale wiosną różnie z tym bywało, był pan też rezerwowym. Czuje się pan pewniej niż na początku rundy?

Też miałem problemy zdrowotne na początku tej rundy, przez to też opuściłem mecz z Lechem, ale potem byłem na rezerwie. W ostatnich dwóch meczach czułem się dobrze i myślę, że każdym kolejnym spotkaniu będę „łapał” więcej pewności.

Ma pan na koncie 18 meczów w ekstraklasie. O ile na początku sezonu mógł pan mieć tremę, to teraz chyba nie ma już o tym mowy?

Wiadomo, że była to nowa liga dla mnie, trzeba było się z nią oswoić, przyzwyczaić do ekstraklasy. Pierwsze mecze nie były złe, ale nabranie pewności siebie było mi potrzebne, czuję się już oswojony z tą ligą.

Kibice mają prawo czuć niepokój w kwestii ewentualnej walki o utrzymanie? Gdy zaczynała się wiosna mówili nawet o walce o czwarte miejsce, ale widać, że jest to już teraz mało realne. Od pięciu meczów nie wygraliście, dół tabeli może się do was niebezpiecznie zbliżyć.

Zaczęliśmy dobrze rundę wiosenną, po zdobytym punkcie w meczu z Lechem i trzema w spotkaniu z Lechią wyglądało to optymistycznie. Liczyliśmy na coś więcej po takim początku. Przestaliśmy teraz punktować, kluczem będzie jak najszybsze wyjście z tego dołka. Jeśli uda się nam teraz zapunktować ze Stalą, Wartą to spokojnie dokończymy ten sezon i nie będzie groził nam dół tabeli.

Jest pan jednym z młodszych zawodników w drużynie, wchodzicie szeroką ławą do zespołu. Często gra was kilku, jak w ostatnim meczu, gdy było was aż pięciu w wyjściowym składzie. Czy dla pana to bardziej komfortowa sytuacja, niż gdyby pan był np. sam na boisku jako jeden młody zawodnik?

Na pewno przyjemnie jest zagrać z większą liczbą młodych zawodników, ale myślę, że nie jest to żaden wyznacznik, bo każdy młody piłkarz jest wartościowy dla tej drużyny. Nie wychodzi na boisko tylko dlatego, że jest młody, ale że dobrze wyglądamy na treningach, w meczach.

Przyzna pan, że trener Zieliński łaskawszym okiem patrzy na was młodych niż jego poprzednik i bez wahania sięga po was.

Tak, to prawda. Trener Zieliński nie boi się stawiać na młodych zawodników. To na pewno jest bardzo fajne, ale też dużo od nas wymaga, bo jeżeli już gramy, to musimy być tak samo odpowiedzialni, jak ci starsi zawodnicy. Nie ma już podziału na to, kto jest młody, kto starszy, tylko musimy grać na dobrym poziomie, bo jeśli nie będziemy się tak prezentować, to nie będzie na nas stawiał.

Z racji swojej pozycji – defensywnego pomocnika, raczej nie jest pan odpowiedzialny za strzelanie bramek, ale jest to pana marzeniem, by w ekstraklasie wpisać się na listę strzelców?

Myślę o tym, chcę zdobywać bramki. Jestem środkowym pomocnikiem, na tej pozycji mogę też „wykręcać” dobre liczby. Na dzisiaj mi ich brakuje, ale będę się starał, by bramki, asysty przełożyć na wyniki.

W piątek macie zaplanowany sparing z Sandecją. To dobry przerywnik w tej przerwie?

Ten sparing może nam pomóc złapać trochę pewności siebie, bo po ostatnich meczach trochę nam jej ubyło. Może nam to wyjść tylko na dobre.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska