
MICHAL PESKOVIĆ - 8
36 meczów w lidze, 2 w el. LE, 0 goli
Trudno sobie wyobrazić jedenastkę bez niego. Jeden z najlepszych piłkarzy Cracovii. Wiosna udowodnił, że należy mu się miejsce w składzie, a jesienią to tylko potwierdził. Znakomity, mimo 36 lat, wciąż ma znakomity refleks, kapitalnie ocenia dystans. W wielu meczach utrzymywał zespół na powierzchni, ratując go z opresji. Nie przypadkowo jesienią aż w dziewięciu meczach zachował czyste konto. Ma tylko jedna wadę - nie broni rzutów karnych, ale może z czasem i na to przyjdzie czas. Nie dopuszcza nikogo między słupki, mimo że nie ma wielkiej konkurencji, wciąż utrzymuje się na topie. Pesković zaprzecza wyświechtanej opinii, że golkiper musi mieć w sobie jakiś pierwiastek wariactwa. To bardzo wyważony zawodnik i człowiek, świadomy swojej klasy, ale też słabości, które udaje mu się z dobrym skutkiem maskować. Niezastąpiony w zespole.

LUKAS HROSSO - bez noty
3 mecze w Pucharze Polski, 0 goli
Przyszedł latem, by naciskać swojego rodaka z numerem 1. Trener Michał Probierz dał mu szansę występów w Pucharze Polski i Słowak spisuje się bardzo dobrze. Szczególnie w ostatnim spotkaniu z Rakowem Częstochowa zasłużył na spore słowa uznania, broniąc doskonale w dogrywce i w serii rzutów karnych. Dzięki jego interwencjom "Pasy" awansowały do ćwierćfinału tych rozgrywek.

NIKO DATKOVIĆ - 5
16 meczów w lidze, 1 w el. LE, 0 goli
Największy pechowiec w kadrze. Miał właściwie stracona jesień z uwagi na kontuzje kolana. jest w okresie rehabilitacji i przebywa w rodzinnej Chorwacji. Nie wiadomo, jakie będą jego losy, ponieważ z końcem tego sezonu kończy mu się kontrakt, a jeszcze nie doszło do kluczowych rozmów na temat jego przyszłości. Wiele zależeć będzie od stanu jego zdrowia. W tym sezonie Cracovii już raczej nie pomoże. Chorwat gra mało efektownie, za to bardzo efektywnie. Nie rzuca się w oczy, ale jest potrzebny.

DIEGO FERRARESSO - 4
17 meczów w ekstraklasie, 1 gol, 2 mecze w PP, 2 mecze w el. LE
Ma pecha, że na prawej obronie, a to jest jego nominalna pozycja występuje Cornel Rapa. Diego godzi się z rola rezerwowego, ale gdy tylko jest potrzebnym trener może na niego liczyć. Prawie zawsze znajduje się w meczowej "18", co przy bogatej kadrze Cracovii nie jest wcale takie łatwe. Wreszcie doczekał się na pierwsze trafienie w barwach "Pasów".