Przypomnijmy, że podczas spotkania z łodzianami Jablonsky upadł i zaczął wić się z bólu. O kontynuowaniu gry nie mogło być mowy. Piłkarz został zniesiony na noszach z boiska z podejrzeniem skręcenia stawu kolanowego.
Zawodnik "Pasów" przeszedł badania i niestety, najgorsza diagnoza potwierdziła się.
- Niestety, wyszły mi złe wynik badań - powiedział nam Jablonsky. - mam zerwane więzadła i uszkodzoną łękotkę w lewym kolanie. Muszę poddać się operacji, a w tym roku pewnie już nie zagram.
Jablonsky to w tej chwili najlepszy obrońca Cracovii. W tym sezonie zagrał w 15 meczach ligowych, w których zdobył 1 bramkę. Po odejściu Mateja Rodina zimą do KV Oostende Jablonsky stał się szefem defensywy. 31-letni piłkarz ma kontrakt z Cracovią do czerwca przyszłego roku. Gra w niej od sezonu 2019/2020 z przerwą na zawieszenie przez Czeski Związek Piłki Nożnej. W "Pasach" rozegrał 52 mecze ligowe, w których zdobył trzy gole.
Jablosnky przez 16 miesięcy nie grał w piłkę z powodu zawieszenia. Były piłkarz m.in. Teplic, Lewskiego Sofia wrócił do gry i był w pełni formy. Teraz dopadł go wyjątkowy pech. To kolejny piłkarz "Pasów", który nie skończy tego sezonu po Kamilu Pestce, Mathiasie Hebo Rasmussenie, którzy od dłuższego czasu leczą kontuzje.
