Hokeiści Unii Oświęcim nie zdobyli Pucharu Polski (ZDJĘCIA)
Kto jak kto, ale faworytem tego spotkania na pewno nie była Cracovia. Tyszanie już niemal w optymalnym składzie (tylko bez Sokoła), zaś w drużynie Rudolfa Rohaczka zabrakło Chmielewskiego, Sucharskiego (czyli prawie całego drugiego ataku) oraz Wilczka. Ale krakowianie wyciągneli wnioski z niedzielnego meczu w Oświęcimiu, gdzie popełniali wiele prostych błędów, a do tego często i to w decydujących momentach odwiedzali boks kar.
Podopieczni Rudolfa Rohaczka przystąpili do spotkania bardziej skoncentrowani i zdeterminowani. Spokojnie przeczekali pierwsze ataki gospodarzy i wykorzystali już pierwszą grę w przewadze. Akcję rozprowadził Dvorak, strzelał Immonen, zaś Sobeckiego pokonał młody Kosidło. Ten gol powstrzymał ofensywne zapędy miejscowych, zaś potem nastąpiła minuta, która "wstrząsneła" tyszanami. W 13 min rozegrał krążek Biela, strzelał Martynowski, a skuteczną dobitką popisał się M. Piotrowski. 60 sekund i błyskawiczna kontra Pasów. Sarnik podał do L. Laszkiewicza i celny strzał z nadgarstka krakowskiego napastnika.
Druga tercja toczyła się przy przewadze miejscowych, ale chociaż ci dużo strzelali, to nie potrafili przeprowadzać składnych akcji. A strzały tyszan pewnie bronił Radziszewski. W Cracovii najlepszą okazję miał Dulęba, ale w 23 min z bliska trafił wprost w Sobeckiego.
W ostatnich minutach hokeiści krakowscy już tak łatwo nie pozwalali rywalom na harce we własnej tercji. Częściej też zatrudniali Sobeckiego. W 51 min, podczas gry w przewadze L. Laszkiewicz wyłuskał krążek Bobcekowi, podał do Sarnika, a ten mocnym strzałem przy słupku zdobył czwartego gola dla Cracovii. Gospodarzom po tym trafieniu puściły nerwy. Bójkę z Leniusem rozpoczął Kotlorz, a po chwili walczyli na pięści Simicek i Bagiński z Prokopem. I na tym praktycznie mecz się zakończył.
GKS Tychy - Comarch-Cracovia 0:4 (0:3, 0:0, 0:1)
Bramki: 0:1 Kosidło (Dvorak, Immonen) 6.55 w przewadze, 0:2 M. Piotrowski (Martynowski, Biela) 12.35, 0:3 L. Laszkiewicz (Sarnik) 13.35, 0:4 Sarnik (L Laszkiewicz) 50.48 w przewadze.
Widzów: 2200
Sędziowali: P. Kępa oraz R. Długi i W. Kolusz (Nowy Targ).
Kary: 37 w tym 27 min Kotlorz i 29 w tym 25 min Lenius.
GKS: Sobecki - Jakes, Bobcek, Bagiński, Simicek, Woźnica - Kotlorz, Majkowski, M. Kozłowski, Parzyszek, T. Kozłowski - Csorich, Ciura, Da Costa, Pasiut, Witecki - Gwiżdż, Mejka, Galant, Sośnierz, Przygodzki. Trener: Jacek Płachta.
Cracovia: Radziszewski - Besch, Wajda, L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Immonen, Prokop, Kosidło, Dvorak, Lenius - A. Kowalówka, Dulęba, M. Piotrowski, Biela, Martynowski oraz Witowski, Kulik, Horowski, Rutkowski, Cieślicki. Trener: Rudolf Rohaczek.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!