https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Pasy” pokazały charakter i wróciły na 5. miejsce w tabeli

Jacek Żukowski
Damian Kapica i Johan Lundgren cieszą się po zdobyciu bramki przez Comarch Cracovię
Damian Kapica i Johan Lundgren cieszą się po zdobyciu bramki przez Comarch Cracovię WOJCIECH MATUSIK
Znakomicie w ostatnim meczu w tym roku spisali się hokeiści Comarch Cracovii. Pokonali bowiem mistrzowską Re-Plast Unię Oświęcim 7:4. W ostatnim czasie nie spisywali się najlepiej, przegrywali, z wyjątkiem meczu z Podhalem Nowy Targ. Można było być pełnym obaw wobec konfrontacji z mistrzem Polski. Było jednak zgoła odwrotnie.

Skuteczni w przewagach

Choć „Pasy” jako pierwsze straciły gola, to potem cały czas prowadziły, grając z polotem, finezją i przede wszystkim wykazując się charakterem.

Niebagatelne znaczenie miało to, że aż trzy bramki zdobyły podczas gry w przewadze. Zresztą zwraca na to uwagę trener Comarch Cracovii Marek Ziętara.

- Ważnym elementem była gra w przewagach. Dawno te przewagi tak dobrze nam nie wychodziły. W meczu z Unią wykorzystaliśmy trzy. Cieszy, że powróciliśmy do czegoś, co charakteryzowało nas w początkowej fazie sezonu. Więc te dwa kluczowe aspekty, gra w defensywie i przewagi, pomogły nam odnieść zwycięstwo – ocenił szkoleniowiec „Pasów” w rozmowie z klubowym portalem.

Unia im leży

Co ciekawe, w poprzednim meczu z Unią w Krakowie „Pasy” też były stroną dominującą, wygrywając 9:4. Czyżby ten przeciwnik wybitnie im „leżał”?

- Pokazaliśmy się z dobrej strony i uważam, że to było jedno z najlepszych spotkań, jakie w tym sezonie rozegraliśmy – uważa Ziętara. - Na pewno to, co poprawiło się w porównaniu do ostatnich meczów, to lepsza postawa defensywie. Nie było bowiem tylu akcji i kontrataków ze strony przeciwnika, co zdarzało się do tej pory. Byliśmy bardziej zdyscyplinowani, zarówno w tercji neutralnej, jak i obronnej. Takich czystych kontr czy okazji, do jakich dopuszczaliśmy rywali w ostatnim czasie, w zasadzie nie było.

- Myślę, że to idealny prezent świąteczny dla każdego, kto przyszedł na lodowisko przy Siedleckiego – dodaje Johan Lundgren, czołowy zawodnik Comarch Cracovii. - Jesteśmy więc bardzo szczęśliwi z naszego występu, uważam, że zagraliśmy jedno ze swoich najlepszych spotkań. Od początku do końca widać było zespołowy wysiłek, każdy za każdego walczył. To wygrana całej drużyny, a także prezent świąteczny od nas dla kibiców.

Wrócą 5 stycznia

Tak fani będą mieli szczęśliwe Święta, a na występy swoich ulubieńców poczekają do 3 stycznia, kiedy to „Pasy” zagrają w Katowicach. Dwa dni później o godz. 18 u siebie podejmą liderujący GKS Tychy.



od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska