- Jesteśmy zdeterminowani, chcemy sięgnąć po jedenasty tytuł mistrza Polski w historii klubu - deklaruje trener „Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek. Czy tak się stanie przekonamy się dzisiaj, w Wielką Sobotę, po siódmym finałowym meczu play off z GKS Tychy (początek o 14.30).
Tegoroczne finały są niezwykle emocjonujące, pełne zwrotów akcji. Pierwsze dwa starcia wygrali krakowianie, potem w trzech kolejnych górą byli tyszanie, ale w czwartek Cracovia, wygrywając na lodowisku rywala 3:2, doprowadziła do remisu 3:3. Teraz ostatni mecz zadecyduje, kto sięgnie po złoto.
Dla „Pasów” będzie to już 17. mecz w tegorocznym play-off. GKS zagra po raz 14. W teorii ta statystyka powinna przemawiać na korzyść tyszan, którzy mają mniej meczy w nogach. A jednak ostatnie dwa mecze, pechowo przegrany przez Cracovię we wtorek i zwycięski w czwartek, pokazują, że krakowianom sił nie brakuje.
- Trener Rohaczek jeszcze raz pokazał, że potrafi świetnie przygotować drużynę pod względem fizycznym - z uznaniem mówi były gracz Cracovii, olimpijczyk Roman Steblecki. - Takie zwycięstwo jak w czwartek w Tychach, kiedy „Pasy” były pod ścianą, sprawia, że drużyna dostaje wiatru w żagle. Teraz to krakowianie mentalnie są górą. Będą grać u siebie, na swoim lodowisku, przy swoich kibicach, a to jest atut niebagatelny w siódmym meczu. Oba zespoły prezentują zbliżony poziom, zobaczymy teraz co wymyślą obaj trenerzy, czy coś zmienią w koncepcji gry.
Trener Rohaczek walczy o swój 10. medal z Cracovią (ma 5 złotych krążków, 2 srebrne i 2 brązowe). - Wszyscy jesteśmy teraz bardzo zdeterminowani i chcemy sięgnąć po jedenasty złoty medal dla klubu, który w tym roku obchodzi 110-lecie. Na 100-lecie klubu też były złote krążki, chcemy to powtórzyć - przypomina szkoleniowiec krakowian. - Szanujemy rywala, ale jest w nas mocna wiara w końcowy sukces. Jak trzeba grać, aby wyjść zwycięsko z tej batalii? Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że musimy grać bezbłędnie z tyłu, unikać kar i dużo strzelać.
37-letni napastnik Damian Słaboń i 34-letni bramkarz Rafał Radziszewski też kolekcjonują medale mistrzostw Polski. Większość zdobyli z Cracovią, Słaboń grać będzie o swój 14. krążek (9 zdobył z „Pasami”), Radziszewski o 11. (w tym 10 z Cracovią).
- Wiara czyni cuda! Potrafiliśmy uciec spod topora i wygrać w Tychach. Teraz także jest w nas duża moc - podkreśla Słaboń. - Nie chcemy wypuścić szansy z rąk. Trzeba będzie zagrać nie na 100, ale na 200 procent. Moim zdaniem ten mecz rozstrzygnie się w głowach, umiejętności zejdą na dalszy plany.
Radziszewski twierdzi, że po czwartkowej wiktorii morale zespołu jeszcze bardziej poszło w górę. - Czujemy się mocni, nie jesteśmy zmęczeni. Życzyłbym sobie, aby spotkanie ułożyło się jak to czwartkowe. W Tychach pierwsi zdobyliśmy gola i mogliśmy grać w miarę spokojnie - mówi bramkarz „Pasów”.
Dla Cracovii będzie to już ósmy wielki finał. Pięć razy kończył się triumfem „Pasów”, dwa razy krakowianie musieli uznać wyższość rywala (w 2010 r. ulegli Podhalu, a 2012 przegrali z Ciarko PBS Sanok).
Czy w Wielką Sobotę będzie wielka wiktoria „Pasów?
Tego nie można przegapić
Marcin „Bąk” Bzyk, muzyk, zespół Wu-Hae
- Hokejem zaraziłem się sześć-siedem lat temu, gdy po raz pierwszy zagraliśmy w hali przy Siedleckiego na finałach play-off. Może nie jestem takim kibicem, który melduje się na każdym meczu „Pasów”, ale walka o złoto to jest taka wisienka na torcie. Emocje ogromne. A dla mnie tym większe, że znów mogliśmy zagrać w trakcie finałów. Na decydujący mecz też oczywiście się wybieram, mam tylko nadzieję, że uda mi się kupić bilet.
Radosław Zawrotniak, szermierz, olimpijczyk
- Jestem w Spale na zgrupowani, ale w telewizji na pewno mecz oglądnę. Bardzo lubię hokej. Będąc w USA udało mi się być na meczu NHL, wspaniała sprawa! Chciałbym, żeby Cracovia wygrała. Ale jak przegra, to nie będzie tragedii, ważne, by walczyła.
Sebastian Steblecki, były piłkarz Cracovii
- Jeśli nie będzie kolizji z treningiem w Górniku Zabrze, to na pewno przyjdę na mecz. Występując jeszcze w „Pasach” miałem wielu kolegów wśród hokeistów. Zostało jeszcze kilku: „Radzik”, Słaboń, Pasiut, ale reszta jest nowa. Od lat interesuję się hokejem, będąc za granicą śledziłem wyniki krakowian.