W nocnej akcji ratowniczej uczestniczyło aż 48 strażaków i 11 samochodów pożarniczych. Płonął zamieszkały budynek.
Pożar wybuchł po pierwszej w nocy w Ropie. Po przybyciu na miejsce strażacy przeszukali płonący obiekt, gdyż istniało podejrzenie, że mogą się w nim znajdować lokatorzy.
Zamieszkujący tam starszy mężczyzna został wyprowadzony przez sąsiadów. Był oszołomiony i podtruty dymem. Pierwszej pomocy udzielili mu strażacy, a następnie został przetransportowany do szpitala.
Pożar objął mieszkalny parter i strych nad nim oraz strych nad główną częścią budynku, jak również łącznik pomiędzy nimi. Drewniana konstrukcja budynku powodowała, że pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał.
Z płonącego budynku strażacy wynieśli dwie jedenastokilogramowe butle gazowe. Tylko dzięki temu nie doszło do eksplozji. Straty oszacowano wstępnie na około 60 tys. złotych, a uratowane mienie na blisko 150 tys. zł. Wyjaśnieniem okoliczności i przyczyn pożaru zajmuje się policja.