Jan Paweł II. Święty człowiek [MAGAZYN]
Nie wstawała z łóżka, czekała na śmierć. Kiedy dowiedziała się o beatyfikacji Jana Pawła II, chciała koniecznie obejrzeć nocną transmisję uroczystości. Była na silnych lekach, które ją usypiały, ale wytrzymała. Szczególnie poruszyło ją, jak papież Benedykt XVII trzymał relikwie swojego poprzednika.
Rano, kiedy wstała, jej wzrok padł na zdjęcie Jana Pawła II w gazecie. - I właśnie wtedy usłyszałam: Wstań! - opowiadała zgromadzonym w kościele. Wystraszyła się, ale usłyszała słowa papieża: "Nie lękaj się". - Odpowiedziałam: tak, Panie. Wstałam i poczułam się zdrowa - dodała.
Lekarze badali ją na wiele sposobów, po tętniaku nie został ani ślad. Przyznali: to niewytłumaczalne. Opisała swoją historię na stronie internetowej poświęconej papieżowi. Ksiądz prałat Stanisław Oder, postulator procesu kanonizacyjnego, właśnie takiej historii szukał. Odnalazł kobietę. Została przebadana przez lekarzy watykańskich, którzy potwierdzili cudowne uzdrowienie.
- Żyję dzięki Janowi Pawłowi II - mówiła ze łzami w oczach Polakom Floribeth. Cały czas trzymała się za ręce ze swoim mężem. Płakała i mówiła po polsku: niech będzie pochwalony! - Cieszę się, że jestem wśród Polaków - opowiadała (już po hiszpańsku). Wielu chciało uścisnąć jej dłoń, zrobić zdjęcie. Nie kryli wzruszenia, podchodząc do niej i dziękując za cud, który pozwolił uznać świętość papieża. Kostarykanka ściskała każdą dłoń i wzruszona odpowiadała, że to ona dziękuje.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+