Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cupiał zaczął przebudowę Wisły Kraków

Bartosz Karcz
Zdjęcie archiwalne
Zdjęcie archiwalne fot. Jacek Kozioł
W Wiśle Kraków w najbliższym czasie dojdzie do poważnych zmian. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest poszerzenie zarządu spółki akcyjnej, do której powołano wczoraj w randze wiceprezesów Janusza Kozioła oraz Mirosława Pałygę. Pierwszy będzie odpowiadał za marketing oraz klubowy PR. Drugi za finanse.

Przypomnijmy, że w zarządzie są już prezes Ryszard Pilch oraz wiceprezesi Jacek Bednarz i Rafał Smalcerz. Zmienił się również skład rady nadzorczej spółki, której przewodniczącym został Mirosław Pawełczyk. W skład rady weszli również: Tadeusz Czerwiński (o tym, że tak się stanie w jego przypadku, informowaliśmy już w grudniu. I tak jak informowaliśmy, jednym z jego pierwszych zadań będzie wygaszenie konfliktu z kibicami), Władysław Szyngiera oraz Genowefa Borkowska.

Założenie tych wszystkich zmian jest proste - Wisła ma zacząć dynamicznie rozwijać się we wszystkich sektorach, a marka klubu ma przyciągać sponsorów i kibiców na trybuny. Żeby tak się stało, Wisła musi być oczywiście drużyną walczącą o mistrzostwo Polski i dobrze prezentować się w europejskich pucharach. Gwarancję tego ma dać zespół, którego budowa na dobre rozpocznie się latem, gdy "Biała Gwiazda" upora się wreszcie z problemami finansowymi, które są ciągle niczym kula u nogi.

Runda wiosenna wciąż będzie zatem okresem przejściowym, ale nie oznacza to, że piłkarze nie będą mieli o co grać. Jest wprost przeciwnie. Walczyć będą nie tylko o ligowe punkty czy o Puchar Polski, ale również o miejsce w nowym zespole. Kto wiosną potwierdzi swoją przydatność, będzie mógł liczyć na zostanie w nowej Wiśle. Kto zawiedzie, będzie musiał szukać sobie nowego pracodawcy. To m.in. dlatego przy ul. Reymonta nie widzieli sensu szukania na siłę nowego trenera, gdy jasnym się stało, że pracować w Wiśle nie będzie Franciszek Smuda. Tomasz Kulawik, wiślak z krwi i kości, ma dać gwarancję solidnego przeglądu kadr przed znacznie poważniejszymi zmianami, które czekają zespół już za kilka miesięcy.

Do tego momentu paru piłkarzom skończą się kontrakty, kilku innych być może uda się sprzedać. To wszystko poprawi sytuację finansową klubu, bo część zawodników, pozostawionych w "holenderskim spadku" drenuje ciągle kasę Wisły bardzo mocno. Nawet jeśli piłkarze nie dostają dzisiaj całości wynagrodzeń na czas, to pamiętać trzeba, że kiedyś te pieniądze trzeba będzie im wypłacić. A w kilku przypadkach mowa jest o kwotach bardzo dużych jak na polskie warunki, sięgających nawet ponad stu tysięcy złotych miesięcznie podstawowej pensji! Zejście z tych wynagrodzeń znacznie poprawi sytuację.

W Wiśle myślą obecnie nie tylko o pierwszej drużynie. Wkrótce powstanie wreszcie akademia piłkarska z prawdziwego zdarzenia. Jej projekt jest już w fazie przygotowywania i niedługo powinniśmy wiedzieć, jak to wszystko będzie wyglądało w praktyce. Powstanie akademii wiąże się oczywiście z bazą treningową, która również ma poprawić się, i to znacząco.

Wisła chce szukać pieniędzy nie tylko poprzez pozbycie się drogich zawodników. Przy ul. Reymonta chcą wreszcie pozyskać sponsorów, którzy zasililiby klubową kasę, w tym w pierwszym rzędzie solidnego sponsora koszulkowego. Zająć się tym ma Janusz Kozioł, przy wsparciu wykwalifikowanych firm, które oczywiście za pomoc w znalezieniu takiego sponsora będą mogły liczyć na odpowiedni procent od transakcji. Pierwsze kroki w tym kierunku już zostały poczynione.

Ruszyć ma również z miejsca sprzedaż skyboksów, które do tej pory w większości przypadków stoją po prostu puste. Żeby poprawić sytuację w tym względzie przygotowane zostaną specjalne, promocyjne pakiety. Nie trzeba będzie np. kupować skyboksa na całą rundę. Będzie można go wynająć na krótszy okres. Założenie jest takie, żeby klienci, prezesi poważnych firm mieli możliwość zobaczenia, czy taka forma oglądania meczów im odpowiada. Jeśli przekonają się do tego, być może łatwiej będzie sprzedawać później skyboksy na dłuższy okres.

Do załatwienia jest również kolejna, jedna z najważniejszych spraw, czyli wynegocjowanie warunków i podpisanie umowy z miastem w sprawie stadionu. To temat, który ciągnie się niczym brazylijski serial. Kilka razy było blisko porozumienia, ale ciągle coś stawało na przeszkodzie, żeby sprawę zamknąć. Teraz ma się nią zająć Janusz Kozioł, który jako były redaktor naczelny "Gazety Krakowskiej" i wiceprezes Radia Kraków ma bardzo dobre stosunki z prezydentem Jackiem Majchrowskim, co już na wstępie powinno stworzyć dobry klimat do rozmów.

Wszystkie zmiany organizacyjne, do których dojdzie w najbliższym czasie, mają na celu dwa podstawowe cele. Wisła ma być przede wszystkim klubem stabilnym finansowo, mającym mocne fundamenty, co z kolei pozwoli realizować cel główny, czyli stworzenie takiego zespołu, który znów będzie w lidze dyktował warunki przez długi czas. Ile z tych planów się powiedzie, pokażą najbliższe miesiące. Jedno jest w tym momencie pewne: właściciel klubu, Bogusław Cupiał, zaczął wykonywać ruchy, które świadczą o tym, że plotki o jego zniechęceniu do budowy wielkiej Wisły, mogą okazać się stanowczo przedwczesne.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska