Na miejscu stawili się strażnicy gminni i straż pożarna. Teren został zabezpieczony. Jak zaznacza Waldemar Wojtaszek, wójt gminy Czorsztyn, droga na pewno nie będzie przejezdna przez środę. - Ziemia osunęła się, bowiem padał deszcz. Woda jest już tak nasiąknięta wodą, że ze zbocza zaczęły pojawiać się źródełka na zboczu - mówi Wojtaszek.
Jedyny dojazd do Sromowiec jest ze strony kładki pieszej na Dunajcu, od strony Czerwonego Klasztoru na Słowacji. Jak jednak zapewnia wójt Czorsztyna, gdy tylko będzie potrzeba strażacy polscy i słowaccy będą pomagać w transporcie przez Dunajec.
- Możliwe, że będzie kontrolowany przejazd w nagłych przypadkach. Możliwe, że nastąpi dalsze obsuwanie się ziemi - mówi wójt.
Na miejscu zdarzenia był Michał Sokołowski, dyrektor Pienińskiego Parku Narodowego. Czy poczyni działania idące w kierunku zabezpieczenia tego miejsca przed dalszymi osuwiskami? - Żeby to miejsce zabezpieczyć potrzebna jest wpierw ekspertyza fachowców. Mimo, ze to miejsce jest w obszarze PPN, nie mamy na to pieniędzy - zaznacza Sokołowski.
Dodaje, iż ten górotwór jest bardzo kruchy ze skomplikowaną strukturą geologiczną, że trudno jest przewidzieć, co może zatrzymać jego obsuwanie, zwłaszcza przy obfitych i ciągłych opadach deszczu.