Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czołg jak z "Czterech pancernych" wjechał na wesele [WIDEO]

Piotr Rąpalski
Na wesele Agaty i Wojciecha Pykosz wjechał najprawdziwszy czołg - T-34. Niemal identyczny jak ten, którym jeździli słynni czterej pancerni. Taki prezent bratu z okazji ślubu, z pomocą rodziny i przyjaciół, zgotowała siostra pana młodego Julia. Goście weselni też mieli nie lada frajdę mogąc przejechać się maszyną.

Czołg pod dom weselny przyjechał z Dąbrowy Górniczej, z muzeum miejskiego "Sztygarka". Autostradą A4. Oczywiście na lawecie ciągniętej przez tira. W ten sposób placówka otworzyła swoje terenowe stanowisko. - Wyprodukowano go w 1952 roku. To jeden z pierwszych eksponatów w naszym parku militarno-historycznym - mówi Krzysztof Borda, pracownik muzeum. - Zrobiłam bratu taką niespodziankę, bo on pasjonuje się historią i militariami. Szczególnie czołgami - tłumaczyła Julia Pykosz.

Pan Młody został porwany z poprawin przez pracowników muzeum przebranych w mundury pancerniaków. Orkiestra zagrała "Godzina piąta, minut trzydzieści..." - Byłem w szoku. To najlepszy prezent jaki dostałem - skomentował Wojciech Pykosz. W pierwszą przejażdżkę wybrał się oczywiście z małżonką. Czołg pluł gęstym dymem i wyrzucał spod gąsienic potężne kawały trawy. Później każdy z weselników mógł posmakować wojenki...

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska