Wystarczy przejechać się wspomnianą wyżej drogą, aby przekonać się, że rzeczywiście z nowego asfaltu niewiele już pozostaje. Wójt Czorsztyna Waldemar Wojtaszka broni się jednak, że takie opinie ludzi o marnotrawieniu pieniędzy wynikają albo z niewiedzy o prowadzonej inwestycji, albo ze zwykłej złośliwości.
Na tym odcinku trwają prace przy odbudowie zniszczonej drogi. Prace wymagają czasu na odprowadzenie odpowiednim systemem drenażu nadmiaru wody. - Ktoś w przeszłości wytyczając w tym miejscu drogę, nie wziął pod uwagę, iż znajduje się na podmokłym i gliniastym terenie - mówi wójt.
Wojtaszek zapewnia, iż jest to dopiero pierwszy etap inwestycji drogowej, który ma się zakończyć w grudniu tego roku. Gmina przeznaczyła na ten cel 102 tysiące złotych. W tej kwocie są też otrzymane z województwa małopolskiego środki powodziowe.
- W przyszłym roku dokończona zostanie rozpoczęta inwestycja - obiecuje wójt. Mówi to jednak nie mając pewności, czy znajdzie na to środki w budżecie gminy. - Będę się starał zabezpieczyć w budżecie gminy około 300 tysięcy złotych. Dokończony będzie ten krytykowany odcinek, a także zostanie zmodernizowana cała droga do Mizernej.
- Co się tyczy kruszejącego asfaltu to dzieje się tak za przyczyną jeszcze nie całkiem odwodnionego gruntu i przejeżdżających tam samochodów - twierdzi wójt. - Mogłem ją zamknąć na czas wykonywanych prac. Ale na prośbę mieszkańców odstąpiłem od tego zamiaru. Gdybym ją zamknął, to nie byłoby interwencji w sprawie dziur w jezdni. Podejrzewam, że krytykowano by mnie wtedy za utrudnienie w dojeździe do Mizernej.
Modernizowana droga spełnia funkcje tzw. małej obwodnicy ułatwiającej dojazd do Mizernej od strony Maniów z pominięciem drogi powiatowej.